"W ciągu najbliższych kilku dni poinformuję, czym się będę zajmował. Mogę powiedzieć tylko tyle, że tych zadań, które chcę realizować, nie można pogodzić - i od strony prawnej i od strony fizycznej - z wykonywaniem mandatu posła. Stąd moja decyzja, aby ten mandat wygasić" - powiedział Grad na czwartkowej konferencji prasowej.
Nieoficjalnie mówi się, że Grad może zająć stanowisko związane z gazem łupkowym. Paweł Kowal, eurodeputowany PJN, napisał na Twitterze: "Prawdopodobnie to Aleksander Grad stanie na czele nowej skonsolidowanej spółki łupkowej".
Z kolei według informacji tvn24.pl, polityk odchodzi z Sejmu, by zostać prezesem spółki budującej polską elektrownię jądrową - PGE EJ 1.
Strata dla PO?
Szef klubu PO Rafał Grupiński przyznał, że odejście Grada to strata dla klubu Platformy. "Trudno się z tym pogodzić, ale przyjmujemy wybór Olka jako oczywisty" - zadeklarował.
Grupiński przypomniał, że Grad przez cztery kadencje zasiadał w Sejmie, kierował też resortem skarbu. Przeprowadził ponad 500 prywatyzacji, co dało państwu przychody na poziomie 45 mld zł, a także spopularyzował akcjonariat obywatelski - wyliczał Grupiński.
Podkreślił też, że Grad doprowadził do pomyślnego dla Polski rozwiązania jednego z najsłynniejszych sporów ostatnich 20 lat, czyli sporu resortu skarbu z Eureko (dotyczącego realizacji umowy prywatyzacyjnej PZU z 1999 r.).
W Sejmie Grada powinna zastąpić Elżbieta Achinger
Mimo pytań dziennikarzy, Grad nie chciał powiedzieć, czy będzie teraz kierował którąś ze spółek Skarbu Państwa, czy też może zostanie ministrem w Kancelarii Prezydenta. Jak tłumaczył, o swojej przyszłości nie może dziś poinformować ze względu za kwestie proceduralne.
"Ustawa nakłada obowiązek do wystąpienia do specjalnej komisji przy premierze, która wydaje zgodę na objęcie określonych obowiązków" - powiedział jedynie były minister skarbu.
W wyborach parlamentarnych w 2011 r. Grad był liderem listy PO w Tarnowie. Z danych PKW wynika, że w Sejmie powinna go zastąpić prawniczka z Raciborska Elżbieta Achinger.