Maszyna miała najprawdopodobniej kłopoty z silnikiem. Zawrócono ją w czasie kołowania. Turyści wrócili do hali lotniska, a samolotem zajęli się mechanicy.
Niedługo potem maszyna wystartowała. Nad Nowym Sączem pilot zauważył, że wskaźniki sygnalizują możliwą awarię systemu uszczelniającego, co mogłoby np. doprowadzić do rezhermetyzowania kabiny. Pilot podjął decyzję o zawróceniu do Pyrzowic.
Przez kilkadziesiąt minut samolot krążył w pobliżu lotniska i zrzucał paliwo.