Poseł znalazł radę: - Nie możecie myśleć w kategoriach sprzedaży owsa, soku czy mleka. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wyprodukuje taniej. Przecież z nadwyżki możecie zrobić destylat alkoholu i go sprzedać?

Na sali osłupienie

- Pędzenie bimbru w całej wsi? Czy oni normalni są? - dziwił się pan Bronek. - To całe gadanie o kant dupy można by potłuc, macha ręką.

Donosi o spotkaniu "Gazeta Wyborcza".