Brytyjski rząd zdecyduje w czerwcu czy kontynuować rozmowy z Unią Europejską, czy z nich zrezygnować i przygotowywać się do relacji handlowych na warunkach Światowej Organizacji Handlu, co w praktyce oznacza brexit bez umowy.

Takie stanowisko gabinet Borisa Johnsona ujawnił w przestawionym w czwartek mandacie negocjacyjnym na rozmowy o przyszłych relacjach, które rozpoczną się w przyszłym tygodniu.

Decyzję o ewentualnym porzuceniu negocjacji Londyn podejmie, jeżeli nie zostaną poczynione - jak to określono - "dobre postępy" w takich dziedzinach jak usługi finansowe i wymiana danych, które rząd Johnsona uważa za najłatwiejsze do wynegocjowania.