Według informacji gazety "Sueddeutsche Zeitung" i nadawców publicznych NDR i WDR, niemiecki resort spraw zagranicznych zwrócił się do państw tego regionu o zgłaszanie planowanych darowizn i państwowych dotacji dla instytucji religijnych w Niemczech.
Poinformowano również, że takie rozwiązanie sam zaproponował Kuwejt, a niemieckie MSZ zwróciło się o współpracę do innych krajów, takich jak Arabia Saudyjska czy Katar. Nadawcy i odbiorcy pieniędzy znad Zatoki mieliby być sprawdzani m.in. przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji i przez wywiad (BND).
W Niemczech trwa właśnie dyskusja nad popieraną przez kręgi polityczne koncepcją uniezależnienia tamtejszych wspólnot muzułmańskich od finansowania z zewnątrz, a tym samym od ulegania obcym wpływom. Pojawił się pomysł "podatku meczetowego", na wzór podatku kościelnego.