Rzecznik brytyjskiego MSZ poinformował w czwartek, że Wielka Brytania odrzuciła wniosek Ekwadoru o przyznanie założycielowi demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julianowi Assange'owi statusu dyplomatycznego, który pozwoliłby mu na opuszczenie kraju.

W 2012 roku Assange otrzymał od Ekwadoru azyl polityczny i od tamtej pory przebywa na stałe w ambasadzie tego kraju w Londynie.

Służby prasowe Foreign Office podkreśliły jednak, że "Wielka Brytania nie przyznała mu tego statusu (dyplomatycznego) ani nie jest zaangażowana w jakiekolwiek dyskusje z Ekwadorem w tej sprawie", a "jedynym sposobem na rozwiązanie tej kwestii jest wyjście Juliana Assange'a z ambasady i zmierzenie się z wymiarem sprawiedliwości".

W maju ub.r. szwedzka prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu siedmioletniego dochodzenia przeciwko Australijczykowi ws. zarzutów gwałtu na obywatelce Szwecji. Decyzję podjęto ze względu na brak możliwości przewiezienia Assange'a do Szwecji "w dającej się przewidzieć przyszłości" i fakt, że mężczyzna "stara się uchylać przed wszelkimi próbami zatrzymania go" przez szwedzkie i brytyjskie władze.

Jednocześnie ostrzeżono, że dochodzenie zostałoby ponownie otwarte, gdyby Assange wrócił do Szwecji przed 2020 r., gdy przestępstwo się przedawni.

Londyńska policja w komunikacie dała jednak wówczas do zrozumienia, że mimo tej decyzji Assange nadal jest ścigany brytyjskim nakazem aresztowania za niestawienie się w sądzie w 2012 roku mimo wpłaconej kaucji.

"Sąd rejonowy w Westminsterze wydał nakaz aresztowania Juliana Assange'a za zlekceważenie stawienia się w sądzie 29 czerwca 2012 roku" - napisano w oświadczeniu, dodając, że funkcjonariusze "mają obowiązek wykonania tego nakazu, jeśli (Assange-PAP) opuści ambasadę".

Mężczyzna obawia się, że po ewentualnym aresztowaniu zostałby wydany władzom USA w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks tajnymi amerykańskimi dokumentami dotyczącymi wojska i dyplomacji. Był to największy wyciek informacji w historii USA.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)