Resort obrony Rosji zwrócił się do Turcji w sprawie dokonanej niedawno z użyciem dronów próby ataku na bazy rosyjskie w Syrii. Moskwa nalega, by kontrolowane przez Turcję ugrupowania w Syrii przerwały działania zbrojne w strefie deeskalacji w prowincji Idlib.

Jak podała w środę telewizja Zwiezda, ministerstwo obrony zwróciło się w tej sprawie do szefów sztabu sił zbrojnych oraz wywiadu Turcji. W przesłanych listach strona rosyjska przypomina o konieczności zapewnienia przestrzegania rozejmu i o zobowiązaniach Turcji w tej kwestii.

Strona rosyjska ocenia, że z obszaru na południowym zachodzie strefy deeskalacji w Idlibie, kontrolowanego przez umiarkowaną opozycję syryjską, wystartowały drony, których celem był atak na rosyjskie bazy Hmejmim i Tartus.

Według informacji podanych przez resort obrony próbę ataku podjęto w nocy z 5 na 6 stycznia. Użytych zostało 13 małych samolotów bezzałogowych, które przenosiły materiały wybuchowe. Ministerstwo obrony zapewniło, że część dronów zniszczono, a nad niektórymi przejęli kontrolę wojskowi rosyjscy.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)