Przed Pałacem Prezydenckim wieczorem protestowano przeciwko reformie sądownictwa. Ok. godz. 20 demonstrujący ruszyli pod Senat, gdzie trwają prace nad ustawą o Sądzie Najwyższym. Manifestacje zapowiedziano też w kilkudziesięciu innych miastach w Polsce.

Jak podała policja, zakończyło się zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim. - Jest spokojnie. Nie doszło do żadnych incydentów - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego społecznej policji.

Zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim rozpoczęło się przed godz. 19. Protestujący mieli ze sobą m.in. transparenty z hasłami: "Partia rządzi, partia sądzi", "Prezydent, Sejm i Senat łamią prawo - Akcja Demokracja", "Wolne sądy osądzą PiS". Zgromadzeni skandują: "Wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska" i "Chcemy weta".

Widać było flagi polskie i Unii Europejskiej. Demonstranci rozwinęli dużą biało-czerwoną flagę, organizatorzy rozdają świece. Protest przebiega bez incydentów.

Przed czwartkowym "Łańcuchem Światła" organizatorzy zgromadzenia mówili, że ten protest to "moment próby i ostatni dzwonek". "Prędzej czy później PiS zapłaci polityczną cenę za niszczenie demokracji. Władza obawia się protestu. Dlatego też tak długo przeciągali prace nad ustawami. Wiedzą, że gdy zimno i święta za pasem, trudno nam protestować. Trudno, ale trzeba. Bo to czas próby dla nas i dla Polski" - ocenili organizatorzy.

W czwartek Senat kontynuował rozpoczętą w środę debatę ws. nowej ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej - od wtorku - senatorowie dyskutowali nad innymi przepisami zainicjowanymi przez prezydenta - nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Protesty, które nawiązują do lipcowych zgromadzeń przeciw reformie sądownictwa, zainicjowała Akcja Demokracja. Odbywają się też w innych miastach, m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Szczecinie, Katowicach. Według organizatorów, "Łańcuch Światła", ma odbyć się w 77 miastach Polski.