Rosyjskie MSZ potępiło w piątek późnym wieczorem nałożone tego dnia przez Kanadę sankcje na jej 30 obywateli i zapowiedziało retorsje wobec Ottawy. Chodzi o osoby, które mają powiązania ze sprawą prawnika Siergieja Magnitskiego.
"Musimy odpowiedzieć podobnymi sankcjami" - oznajmiło rosyjskie MSZ. "Jeśli nasi kanadyjscy partnerzy będą bawić się w sankcje, będziemy zmuszeni im odpowiedzieć w podobny sposób" - dodano. Sprecyzowano, że chodzi o "zakaz wjazdu do Rosji dużej liczby osób z Kanady", jednak jej nie precyzując.
Magnitski, aresztowany pod zarzutem przestępstw podatkowych i zmarł w więzieniu; wcześniej badał wielką aferę finansową.
Osoby objęte sankcjami nie będą mogły wjeżdżać do Kanady, a ich aktywa zostaną zamrożone. Miały one związek z łamaniem praw człowieka podczas śledztwa i tymczasowego aresztowania Magnitskiego. Zdaniem Ottawy wobec prawnika dopuszczano się "przemocy psychicznej i fizycznej, co ostatecznie doprowadziło do jego śmieci w rosyjskim areszcie w listopadzie 2009 roku".
Magnitski badał dokonaną przez rosyjską grupę przestępczą kradzież pieniędzy funduszu hedgingowego Hermitage Capital. Fundusz ten był rosyjską inwestycją brytyjskiego biznesmena Billa Browdera. Jak mówił sam Browder, fundusz został mu ukradziony w 2007 r. przez rosyjski gang kierowany przez Dmitrija Klujewa. Klujew i jego przestępcza organizacja przejęły, przy udziale rosyjskich funkcjonariuszy państwowych, w podobny sposób inne firmy, a następnie z ich wykorzystaniem wyłudzili prawie 230 mln dolarów ze zwrotów podatkowych. Pieniądze te zostały wytransferowane poza Rosję. Część pieniędzy z tego przestępstwa dziennikarze publicznej telewizji CBC odnaleźli w kanadyjskich bankach.
Prawdę o tym, w jaki sposób przestępcy do spółki z funkcjonariuszami państwowymi mogli wykorzystać ukradzione firmy do przestępstw finansowych, badał najpierw Magnitski. Został jednak aresztowany pod zarzutem przestępstw podatkowych i w 2009 r. zmarł w więzieniu w wyniku pobicia. (PAP)
jo/ mkr/