Ścigany przez kilkanaście miesięcy za zabójstwo 19-letniego Dominika z Katowic Dariusz N. został zatrzymany w małym katalońskim mieście Perafort, w trakcie załadunku puszek, w których ukryte były narkotyki - ujawniła policja. Nie stawiał oporu, był zaskoczony zatrzymaniem.
N. całkowicie zmienił wygląd – zapuścił włosy i brodę, schudł, prawdopodobnie poddał się operacji plastycznej; miał "lewe" dokumenty. Szybko go jednak zidentyfikowano dzięki charakterystycznemu tatuażowi na ramieniu, związanemu z jednym ze śląskich klubów piłkarskich.
Według ustaleń śledztwa, w sierpniu 2016 r., podczas bójki w pobliżu dworca PKP w Katowicach 36-letni N. śmiertelnie ugodził nożem Dominika, b. piłkarza GKS-u Katowice. Przez kilkanaście miesięcy ukrywał się, m.in. w Niemczech, Czechach i Irlandii. Informację o zatrzymaniu podejrzanego podała w środę katowicka prokuratura; w czwartek policjanci poinformowali o szczegółach zatrzymania.
"To nie było przypadkowe trafienie. Od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się do tego zatrzymania i dzięki tej współpracy doszło do tak skutecznego działania (…) Właściwie od grudnia, kiedy został wydany Europejski Nakaz Aresztowania, śledziliśmy poczynania Dariusza N." - zaznaczyła rzeczniczka śląskiej policji podinsp. Aleksandra Nowara. Dodała, że podejrzany był kompletnie zaskoczony, bo nie spodziewał się, że policja trafi na jego ślad.
N. został zatrzymany podczas załadunku dużej przesyłki na ciężarówkę wynajętą z firmy przewozowej. Przesyłka przygotowana przez poszukiwanego miała trafić do Polski. Po sprawdzeniu okazało się, że na dwóch paletach znajdują się puszki z sosem pomidorowym, a w nich ukryta jest marihuana. W 63 puszkach znaleziono 20 kilogramów narkotyków, o wartości rynkowej w Polsce ponad 140 tys. euro, a także waga do ważenia narkotyków, urządzenie do pakowania próżniowego, nowe puste puszki, folie do pakowania i etykiety. Policjanci będą ustalali, do kogo miały trafić narkotyki, z kim N. współpracował i czy ktoś pomagał mu w ukrywaniu się. Wysyłając narkotyki wynajmował firmę spedycyjną.
Podczas zatrzymania podejrzany przedstawił się innym imieniem i nazwiskiem, okazał też polski dowód osobisty, na dane osoby pochodzącej z województwa lubuskiego. Miał przy sobie dokumenty tożsamości na różne nazwiska. Jak mówią policjanci, N. całkowicie zmienił wygląd, dlatego kluczowy w jego identyfikacji okazał się tatuaż z emblematem klubu piłkarskiego. "Zapuścił włosy, ma brodę, schudł. Mamy też dokumenty medyczne świadczące o tym, że mógł poddać się operacji plastycznej i ta operacja prawdopodobnie miała miejsce ostatnich dniach w Czechach" - powiedziała Nowara.
Jak przekazał rzecznik Komendy Głównej Policji mł. insp. Mariusz Ciarka, miejsce pobytu N. ustalili policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Do zatrzymania doszło dzięki monitorowaniu ruchów poszukiwanego i ścisłej współpracy Komendy Głównej Policji z katalońskimi funkcjonariuszami za pośrednictwem ENFAST, czyli sieci współpracy grup poszukiwań celowych w krajach UE.
Policjanci ustalili, że ostatnim miejscem pobytu podejrzanego na terenie Polski była jedna z miejscowości w województwie dolnośląskim, po czym wyjechał on za granicę. W związku z tym 7 grudnia 2016 roku wszczęto za nim poszukiwania na podstawie ENA na terenie wszystkich państw UE oraz kanałem INTERPOL na terenie 190 państw poza Europą.
Od momentu wydania ENA w sprawę zaangażowano Punkt Kontaktowy ENFAST w Wydziale Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Głównej Policji. ENFAST (European Network of Fugitive Active Search Teams) to sieć współpracy grup poszukiwań celowych działających w krajach UE, umożliwiająca natychmiastowy przekaz informacji z grupy poszukiwawczej w jednym kraju do grupy poszukiwawczej w innym kraju, co skutkuje natychmiastowym działaniem, bez zbędnej zwłoki.
"Z uwagi na fakt przemieszczania się poszukiwanego po różnych krajach Unii Europejskiej istotne było włączenie w sprawę zespołów poszukiwawczych sieci ENFAST m.in. z Niemiec, Holandii, Czech, Irlandii i finalnie Hiszpanii. Katowiccy poszukiwacze wykonali szereg czynności, które w efekcie pozwoliły ustalić, że poszukiwany przebywa na terenie Hiszpanii" - wskazał rzecznik.
Przedstawiciele ENFAST w Biurze Kryminalnym KGP natychmiast poinformowali o tym fakcie swoich odpowiedników w Hiszpanii. We wtorek po południu w Perafort kilkunastoosobowa grupa policjantów FAST, wyspecjalizowana w zatrzymywaniu najgroźniejszych przestępców poszukiwanych międzynarodowo, zatrzymała Dariusza N.
Podejrzany w najbliższym czasie, zgodnie z ENA zostanie przetransportowany do Polski, a następnie doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Już zostały wszczęte procedury związane ze sprowadzeniem N. do Polski.
Do zakończonego śmiercią nastolatka starcia doszło 21 sierpnia ubiegłego roku nad ranem, w pobliżu dworca PKP w Katowicach. Dominikowi towarzyszył ojciec wraz z kilkoma osobami, które napotkały inną grupę - kilku młodych ludzi. Doszło do wymiany zdań, a następnie bójki. Dominik, któremu zadano ciosy nożem, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
W związku z bójką przy dworcu prokuratura oskarżyła sześciu mężczyzn. Wśród oskarżonych jest m.in. ojciec Dominika, który był jednym z uczestników zajścia. Ich proces rozpoczął się w lipcu br. przed katowickim sądem rejonowym. Oskarżeni odpowiadają za udział w bójce, w której wzajemnie narażali się na niebezpieczeństwo. Może za to grozić kara do trzech lat więzienia. Dariuszowi N. prokuratura stawia zarzuty zabójstwa Dominika i usiłowania zabicia jego ojca. Grozi mu dożywocie.