Dziesięć punktów liczy akt oskarżenia w sprawie 20-letniego Kongijczyka Guerlina Butungu, domniemanego szefa gangu, który pod koniec sierpnia napadł na polskich turystów w Rimini - podały w poniedziałek włoskie media. We wtorek Butungu stanie przed sądem.

Wszystko wskazuje na to, że imigrant z Konga, który przed dwoma laty otrzymał prawo pobytu we Włoszech z powodów humanitarnych, zostanie osądzony w błyskawicznym, uproszczonym trybie.

Jego proces rozpocznie się niespełna miesiąc po aresztowaniu. Pod koniec września Butungu zmienił strategię i przyznał się do brutalnego ataku na dwoje Polaków, w tym gwałtu, oraz seksualnej napaści na transseksualistę z Peru. Wcześniej odpierał wszystkie zarzuty. Wytoczenie mu błyskawicznego procesu umożliwił fakt, że przyznał się do winy.

W akcie oskarżenia, oprócz ataku i dwóch gwałtów w nocy z 25 na 26 sierpnia, wymieniono również napaść seksualną na kobietę pochodzenia etiopskiego, partnerkę Włocha z Lombardii. Oboje zostali w nocy z 11 na 12 sierpnia zaatakowani przez ten sam gang, do którego należało także trzech nieletnich - pochodzący z Maroka bracia i Nigeryjczyk. Trójka ta została osadzona w Bolonii i stanie przed trybunałem dla nieletnich.

Guerlin Butungu oskarżony jest także o kradzież zegarka i aparatu fotograficznego należących do dwojga Polaków. Ten czyn został zakwalifikowany jako rozbój z użyciem przemocy, bo Polak został skopany i dotkliwie pobity butelką.

Kolejne punkty aktu oskarżenia dotyczą spowodowania obrażeń ciała u polskiej pary, napaści i rozboju oraz spowodowania obrażeń ciała u transseksualisty z Peru, a także dokonanej przy współudziale trzech nieletnich kradzieży telefonu komórkowego. Wśród zarzutów jest też napad z 11 sierpnia, w trakcie którego Butungu ukradł telefon komórkowy i portfel z 200 euro innemu turyście w Rimini.

Wcześniej, zanim zarzuty zostały rozszerzone o dwa dodane obecnie rozboje, prokuratura informowała, że Butungu teoretycznie grozi kara do około 20 lat więzienia.

Guerlin Butungu zostanie przewieziony do sądu w Rimini z więzienia w pobliskim mieście Pesaro.

Polskich turystów, którzy po pobycie w szpitalu powrócili do kraju, przed sądem w Rimini reprezentować będzie włoski pełnomocnik.

Z Rimini Sylwia Wysocka (PAP)