Trzech sędziów Sądu Najwyższego bada we wtorek czy zawiesić rozpatrzenie sprawy kasacyjnej Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA - do rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny sprawy sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem ws. prawa łaski.

O zawieszenie wniósł Prokurator Generalny; podobny wniosek złożyła też obrona. Sam wniosek SN bada na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron. Rozstrzygnięcie będzie jawne - ma być ogłoszone ok. godz. 10.00.

Według ustawy z 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed TK, Trybunał rozstrzyga spory kompetencyjne, gdy "co najmniej dwa centralne konstytucyjne organy państwa" uznają się za właściwe - lub też niewłaściwe - do rozstrzygnięcia tej samej sprawy lub wydały w niej rozstrzygnięcia. Art. 86 par. 1 ustawy stanowi: "Wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny".

Wniosek o zbadanie sporu wniósł do TK w czerwcu marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Wystąpił, by TK stwierdził, czy akt łaski głowa państwa wykonuje osobiście i bez ingerencji innych podmiotów, czy też przy ich udziale, a jeśli tak, to czyim i czy jest to SN. Marszałek chce też rozstrzygnięcia, czy SN może dokonywać wiążącej interpretacji konstytucji ws. aktu łaski i decydować, czy został on skutecznie wykonany.

SN złamał prawo, nie zawieszając postępowania z mocy ustawy - powiedziała kilka dni temu prezes TK sędzia Julia Przyłębska. Zapowiedziała, że w TK sprawa sporu będzie procedowana po wakacjach, w pełnym składzie TK. Według wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika, jeżeli SN nie zawiesi postępowania, może to może skutkować odpowiedzialnością karną. "I sędziowie doskonale o tym wiedzą" - dodał.

"SN w żaden sposób nie zamierza stosować prawa łaski. Myślę, że pan prezydent nie zamierza też rozpoznawać kasacji, więc nie mamy do czynienia z klasycznym sporem kompetencyjnym" - mówił rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.

W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji b. szefa CBA Kamińskiego (dziś - koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie zastępcę koordynatora) na 3 lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe.

Był to precedens - nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem sądu. "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu" - głosi art. 139 konstytucji.

W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi (m.in. oskarżony o łapówkę Piotr Ryba oraz rodzina Andrzeja Leppera). Część kasacji wnosiła o zwrot sprawy SO. Prokuratura wniosła o oddalenie kasacji jako "oczywiście bezzasadnych", a adwokaci ułaskawionych - o pozostawienie ich bez rozpatrzenia. W lutym br. trzech sędziów SN zadało pytanie prawne ws. ułaskawienia - do odpowiedzi rozpatrywanie kasacji odroczono.

31 maja siedmioro sędziów SN - w odpowiedzi na pytanie - uznało w uchwale, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Według nich ułaskawienie takie jak z 2015 r. "nie wywołuje skutków procesowych". W świetle uchwały, aktu łaski prezydenta ws. b. szefów CBA nie ma - mówił wtedy sędzia Laskowski. Dodał, że uchwała wiąże skład trzech sędziów, którzy badają kasacje na niekorzyść całej czwórki. Jego zdaniem, ich proces wróci do etapu odwoławczego od skazującego wyroku SR - czyli do SO. SN wyznaczył termin zbadania kasacji na 9 sierpnia.

W czerwcu br. prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył do TK przepis Kodeksu postępowania karnego pozwalający wnosić kasację na niekorzyść podsądnego w przypadku zastosowania wobec niego aktu łaski przez prezydenta. Także w czerwcu grupa posłów PiS zaskarżyła do TK instytucję zagadnień prawnych kierowanych przez sądy do SN. TK, z marcowego wniosku parlamentarzystów PiS, zbada też konstytucyjność wyboru I prezesa SN prof. Małgorzaty Gersdorf.

Z kolei 11 września TK z wniosku posłów PiS zbada, czy sąd w trybie cywilnym może weryfikować powołanie prezesa TK. Wnioskodawcy chcą uznania, że jest to niekonstytucyjne. 12 września SN ma w tym trybie badać "umocowanie" Julii Przyłębskiej jako prezesa TK. W lutym br. Sąd Apelacyjny w Warszawie, na kanwie wniosku b. prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, zadał SN pytanie prawne co do jej "umocowania" oraz problemu, czy tę kwestię może oceniać sąd powszechny.