Sejm przyjął w środę informację rządu ws. śmierci Igora Stachowiaka we wrocławskim komisariacie.

Za przyjęciem informacji głosowało 233 posłów, przeciw było 197, wstrzymało się od głosu 9 posłów.

Informację przedstawili ministrowie: sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz administracji i spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak. "Nie ma miejsca w policji dla osób, które nie przestrzegają prawa" - powiedział Błaszczak, który zaprzeczył, by miał dostęp do materiału filmowego zarejestrowanego przez kamerę z paralizatora będącego na wyposażeniu policjantów. Według Ziobry prokuratura dochowała wysokiej staranności związanej z badaniem okoliczności śmierci Igora Stachowiaka; gdyby nie jej skrupulatność, nie byłoby nagrania ujawnionego przez media.

Wniosek o informację złożył rząd, a także kluby: PO i Nowoczesna.

Platforma chce ponadto powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić okoliczności śmierci mężczyzny, a także odwołania odpowiedzialnego za policję wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.

25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany w maju 2016 r. na wrocławskim rynku; policja poszukiwała go za oszustwa. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Sprawa wróciła w sobotę, gdy stacja TVN wyemitowała drastyczne materiały zarejestrowane na wrocławskim komisariacie tuż przed śmiercią mężczyzny. W materiale widać, że wobec Stachowiaka kilkakrotnie użyto paralizatora.

Sprawę śmierci mężczyzny od roku bada poznańska Prokuratura Okręgowa. Śledczy nie wykluczają zarzutów znęcania się nad pozbawionym wolności dla policjantów.

W związku z wydarzeniami sprzed roku, szef MSWiA odwołał w poniedziałek komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendant miejskiego we Wrocławiu. W niedzielę z kolei rzecznik KG insp. Mariusz Ciarka informował, że trwa procedura zwolnienia policjanta, który użył na komisariacie paralizatora wobec Stachowiaka.