Zgodnie z podanymi w środę danymi, pierwsze 100 dni prezydentury Donalda Trumpa przyniosło w USA wzrost aresztowań dokonanych przez Urząd Imigracji i Egzekwowania Ceł (Immigration and Customs Enforcement ICE) o 38 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Przedstawiciele administracji prezentując dane powiedzieli, że agenci imigracyjni, którzy zostali uwolnieni od ograniczeń nakładanych na nich przez administrację byłego prezydenta USA Baracka Obamy, dokonują znacznie więcej aresztowań oraz niezmiennie skupiają się na zatrzymywaniu przestępców.

Aresztowania nielegalnych imigrantów mających kartotekę kryminalną wzrosły o 20 proc. i objęły niemal 30 500 osób, a zatrzymania nielegalnych imigrantów bez wyroku karnego wzrosły o 60 proc., co oznacza około 10 800 aresztowań.

Najbardziej zauważalny wzrost, aż 50 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, zanotowano jeśli chodzi o aresztowania dokonane w lokalnych społecznościach. ICE uważa, że jest to wynikiem patrolowania terenów wewnątrz kraju, nie tylko okolic przygranicznych.

Głównymi celami Urzędu pozostają imigranci kryminaliści. ICE unieważniło także przepisy wprowadzone przez administrację Obamy, które uniemożliwiały deportacje określonych grup imigrantów. Zwiększyło to liczbę potencjalnych celów ICE z kilku milionów do ponad 11 mln nielegalnych imigrantów przebywających obecnie w USA.

Dyrektor ICE Thomas Homan dodał na prezentacji, że “statystyki te oddają zaangażowanie prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawiedliwe egzekwowanie naszych praw imigracyjnych na terenie całego kraju”.