Szwed irackiego pochodzenia Taimur Abdulwahab zginął 11 grudnia 2010 roku w samobójczym zamachu bombowym, którego dokonał w centrum Sztokholmu. Udało mu się zdetonować tylko jedną z przygotowanych siedmiu bomb rurowych, dzięki czemu nie zginął nikt postronny. Dwaj przechodnie zostali lekko ranni.
W swoim testamencie Abdulwahab napisał, że działał za namową dżihadystów.
Według opublikowanego w marcu raportu szwedzkich służb specjalnych SAPO jednym z największych zagrożeń dla Szwecji jest obecnie terroryzm.
Jak napisano, najtrudniejsza do wykrycia dla służb specjalnych jest osoba działająca w pojedynkę, pozostająca pod wpływem radykalnej religii czy ideologii. Często osoba ta jest "sterowana" z zagranicy - stwierdzono w raporcie. (PAP)