Zgierski sąd aresztował we wtorek na trzy miesiące 30-letnią kobietę oraz 61-letniego mężczyznę podejrzanych o zabójstwo noworodka. Kobieta była matką dziecka. Obojgu grozi kara dożywotniego więzienia.

Poinformował o tym PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Przypomniał, że śledczy wnioskowali o areszt dla podejrzanych ze względu na obawę matactwa z ich strony i grożącą im wysoką karę.

Umieszczone w wiadrze i zakopane w pobliżu domu podejrzanego ciało noworodka znaleźli policjanci w sobotę wieczorem w Zgierzu. W poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi odbyła się sądowo–lekarska sekcja zwłok. Wstępne wyniki wskazują, że chłopiec urodził się żywy. Jak powiedział PAP prok. Kopania, dziecko żyło tylko kilka minut po urodzeniu. Nie stwierdzono na jego ciele śladów użycia dużej siły. "Mamy świadomość, że trudno będzie ustalić, czy w chwili zakopywania dziecko żyło, czy już nie" - powiedział Kopania.

Zatrzymano 30-latkę oraz 61–letniego mężczyznę, u którego kobieta mieszkała. Badania potwierdziły, że przed kilkoma dniami urodziła dziecko. Mężczyzna prawdopodobnie nie jest ojcem dziecka.

Z opinii medyka sądowego, biorącego udział w oględzinach zwłok, wynika, że chłopiec urodził się w 8. lub 9. miesiącu ciąży. Ze względu na dobro postępowania, prokuratura nie ujawnia, czy podejrzani przyznali się i czy składali wyjaśnienia.

W związku z tą sprawą zatrzymano także koleżankę kobiety, która podejrzewana jest o udziału w zabójstwie. Jej przesłuchanie zaplanowano na wtorek.

Jacek Walczak (PAP)