Gasiuk-Pihowicz powiedziała na środowym briefingu przed debatą w Sejmie, że opozycja zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma wystarczającej liczby głosów, by doprowadzić do odwołania Kuchcińskiego; podkreśliła, że jej zdaniem marszałek Sejmu powinien sam ustąpić z pełnionej funkcji.
"Brak opanowania, brak zimnej krwi pana marszałka Kuchcińskiego doprowadził do najpoważniejszego kryzysu parlamentarnego po 1989 r. To, że został wykluczony przez marszałka poseł opozycji, to, że przeniesiono obrady do Sali Kolumnowej i nazwano to Sejmem, to, że mieliśmy do czynienia z głosowaniem, w którym właściwie nie wiemy kto jak głosował i kto liczył głosy, to wszystko doprowadziło do tego, że sala parlamentarna, która powinna być miejscem sporu nie stała się nim, a spór wylał się na ulicę" - powiedziała posłanka Nowoczesnej.
Według niej "lista błędów popełnionych przez marszałka oraz lista złamanych przez niego przepisów jest bardzo długa, a listy sukcesów brak".
"Do błędów, które popełnił zaliczamy uniemożliwienie prowadzenia debaty sejmowej przez posłów opozycji, odbieranie im głosu, nakładanie na nich bardzo wysokich kar porządkowych, nierówne traktowanie posłów swojej partii i opozycji oraz to, że prezes PiS Jarosław Kaczyński może korzystać z mównicy kiedy i ile chce" - mówiła Gasiuk-Pihowicz.