Śledztwem ws. działania na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie objętych zostało też kilkudziesięciu sędziów sądów powszechnych - ujawnił w środę prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Nie podał jednak żadnych szczegółów.

Dopytywany podkreślił, że rola sędziów w tej sprawie będzie ustalana. Zastrzegł, że informuje o tym, by sprostować informacje, że sprawa dotyczy jedynie urzędników sądowych.

Śledztwo w sprawie działania na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Zarzuty przywłaszczenia ponad 10 mln zł usłyszało w nim pięć osób. Ustalenia śledczych z CBA i prokuratury wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania.

Według nieoficjalnych informacji PAP, prokuratura ma zamiar też przedstawić zarzuty b. prezesowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie Krzysztofowi Sobierajskiemu.

16 grudnia minister sprawiedliwości odsunął Sobierajskiego w związku z tą sprawą od czynności służbowych. Poinformowano wówczas, że z ustaleń śledczych wynika, iż "mógł dokonać czynów przestępczych, godzących w powagę sądu i istotne interesy służby oraz podważających społeczne zaufanie do całego wymiaru sprawiedliwości".

Kilka dni później prezes SA w Krakowie podał się do dymisji oświadczając równocześnie, że informacje o tym, iż mógł wiedzieć lub mieć związek z procederem, są nieprawdziwe. Dymisja Sobierajskiego uprzedziła zwołane już posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa, która miała zaopiniować wniosek ministra sprawiedliwości o odwołanie prezesa.

Według CBA straty krakowskiego sądu w związku z wyłudzeniami sięgają kilkudziesięciu milionów złotych. Za jedno zlecenie sąd płacił zewnętrznym firmom po kilkadziesiąt tysięcy złotych, a pracownicy sądu dostawali od firm za tę samą pracę kwoty od 1,5 tys. do 8 tys. zł. W ten sposób umowy miały fikcyjny charakter i służyły wyłącznie wyprowadzaniu wielomilionowych kwot z sądu.

W sprawie wyłudzeń z SA w Krakowie zarzuty usłyszał: dyrektor SA w Krakowie Andrzej P., dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcin B., dwie osoby reprezentujące podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzyna N. i Jarosław T. oraz główna księgowa SA w Krakowie Marta K. Wszystkie zostały aresztowane. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

W dniu zatrzymania podejrzanych (14 grudnia ubr.) CBA przeszukało na polecenie prokuratury pomieszczenia biurowe i mieszkalne prezesa sądu. Pod koniec grudnia przeprowadzono kolejne przeszukania w siedmiu sądach w kraju: apelacyjnym we Wrocławiu, okręgowym w Kielcach, Nowym Sączu i Tarnowie, oraz w sądach rejonowych w Zakopanem, Oświęcimiu i w Chrzanowie; a następnego dnia w pomieszczeniach sądów okręgowego i apelacyjnego w Krakowie, Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz w kilkunastu innych miejscach. Jak podkreślono, przeszukania zostały poprzedzone żądaniem wydania dokumentów.

Prokuratura Krajowa informowała wówczas, że czynności te są efektem działań procesowych związanych z przesłuchaniem świadków i pięciu podejrzanych w sprawie wyłudzeń na szkodę krakowskiego sądu, a także ujawnieniem szeregu dokumentów wskutek wcześniejszych przeszukań, m.in w domu byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie i w sądach w Małopolsce, na Dolnym Śląsku oraz w Kielcach. (PAP)