Jeśli opozycja nie opuści sali plenarnej Sejmu, to obrady będą odbywać się w Sali Kolumnowej - poinformował w czwartek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że posłowie opozycji "okupujący" salę plenarną nie będą z niej "wyciągani".

Błaszczak mówił w czwartek w Polsat News, że okupacja sali plenarnej jest nielegalna.

"Czy w takim razie po Świętach Bożego Narodzenia będziecie egzekwować prawo i wyciągać tych posłów opozycji z sali plenarnej, jeżeli uważa pan, że to jest nielegalne?" - pytał dziennikarz.

"Nie, nie będziemy egzekwować, w sensie +wyciągania+ (...) posłów. Nie, jeżeli oni nie ustąpią, to dalej obrady będą kontynuowane w sali, w której się odbywały w ostatni piątek, a wcześniej też wielokrotnie odbywały się w sierpniu 2010 r." - powiedział Błaszczak.

Protest opozycji na sali plenarnej Sejmu ma trwać do 11 stycznia. Na sali plenarnej rotacyjnie przebywać będzie kilkudziesięcioosobowa grupa posłów PO – ustalił w czwartek klub Platformy. 11 stycznia, kiedy zaplanowane jest kolejne posiedzenie Sejmu, politycy opozycji mają ponownie zablokować mównicę sejmową.

W Senacie, który 11 stycznia prawdopodobnie rozpocznie prace nad budżetem na 2017 r., Platforma będzie bojkotować obrady izby. Opozycja uważa piątkowe głosowania budżetowe w Sali Kolumnowej Sejmu za nielegalne; domaga się ich powtórzenia.

Nowoczesna, której politycy również każdego dnia przebywają w Sejmie, także ma już rozpiskę „dyżurów”, obejmującą najbliższe dni aż do Sylwestra. Taką informację przekazała w środę PAP wiceprzewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. „Będziemy protestować do 11 stycznia; nie ma możliwości zawieszenia protestu na święta, bo jak wyjdziemy z tej sali, to już nas do niej nie wpuszczą" – podkreślił w czwartek lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

W miniony piątek w Sejmie posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę po wykluczeniu z obrad przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego posła PO Michała Szczerby; wówczas została ogłoszona przerwa. Obrady Sejmu zostały wznowione przez marszałka w Sali Kolumnowej, tam odbyły się głosowania, m.in. nad budżetem na 2017 r. Niektórzy z posłów opozycji weszli do Sali Kolumnowej, ale nie brali udziału w głosowaniach, twierdzili, że nie było w nich kworum i że były one nielegalne.

Marszałek Sejmu po głosowaniu nad budżetem na 2017 r. podał, że w głosowaniu tym udział wzięło 236 posłów, za jego uchwaleniem było 234, przeciw 2, nikt się nie wstrzymał od głosu. Przed Sejmem w piątek wieczorem zebrała się manifestacja zorganizowana przez KOD. Posłowie opozycji pozostają od piątku w sali obrad Sejmu.