Czy turysta, który obawia się zamieszek, może zrezygnować z wyjazdu, nie ponosząc konsekwencji finansowych?
● Nie. Obecnie biura podróży nie mają podstaw do zwrotu wpłaconej zaliczki na poczet przyszłego urlopu. Na razie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przestrzega jedynie przed wyjazdem w ten region. Sytuacja ulegnie zmianie, jeśli resort wyda komunikat, w którym zabroni podróżowania do Egiptu. Wówczas biura będą zobligowane do zwrotu klientowi kosztów, jakie poniósł w związku z wycieczką. Będą też musiały bezpiecznie ściągnąć turystów do kraju.
Co więcej, klient nie może zrezygnować z wakacji, nawet jeśli miał to być rejs po Nilu, w którego programie było przewidziane zwiedzanie Kairu. Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w takiej sytuacji biuro podróży musi zapewnić klientom wycieczkę zastępczą, dzięki której jego wyjazd będzie równie atrakcyjny.

Ile straci turysta, który jednak podejmie decyzję o wycofaniu się z wycieczki?

● To, jakie zostaną zastosowane potrącenia na rzecz touroperatora, wynika z warunków uczestnictwa w imprezie. Zgodnie z nimi najwięcej odzyska ta osoba, której do wyjazdu pozostało od 15 do 21 dni. Z kosztów wycieczki zostanie jej potrącone przez biuro 35 proc. wpłaconej sumy. W przypadku gdy wycieczka ma się odbyć za 8 – 14 dni, potrącenie wyniesie 50 proc., a gdy 3 – 7 dni, to już 65 proc. kosztów podróży. Mniej stracą osoby, które mają ubezpieczenie od kosztów rezygnacji. W tej chwili jest już kilka biur podróży na rynku, które je oferują, a pozwalają one wycofywać się z wyjazdu bez podania konkretnej przyczyny. Np. w przypadku biura Exim Tours osoba rezygnująca z imprezy na 3 – 7 dni przed wylotem straci 40 proc. wartości rezerwacji, na 8 – 14 dni – 30 proc., a na 15 – 21 dni – 15 proc. z ceny wycieczki.

Czy podróżowanie z biurem podróży jest obecnie bezpieczne dla polskich turystów?

● Biura przekonują, że tak. Wyloty z Polski odbywają się z regionalnych lotnisk kraju, a lądowania mają miejsce w lokalnych portach w Egipcie. Nie ma konieczności lądowania w Kairze.