Na mistrzostwach Europy najbardziej skorzystają mieszkańcy trzech województw: lubuskiego, łódzkiego i kujawsko-pomorskiego. To właśnie w tych regionach PKB na głowę mieszkańca wzrośnie najwięcej – wynika z raportu sporządzonego na zlecenie spółki PL.2012. Co ciekawe, w żadnym z nich nie odbędzie się ani jedno spotkanie turnieju.



Inwestycje w autostrady

Paradoks wynika z tego, że olbrzymie pieniądze są inwestowane w drogi. Wystarczy spojrzeć na siatkę autostrad. Lubuskie to A2, kujawsko-pomorskie – A1, a łódzkie to skrzyżowanie obu tych szlaków. Te okolice zyskują już dziś, bo na budowie dróg zarabia się dwa razy. Pierwszy, gdy powstają. Wtedy bogacą się osoby sprzedające grunty, firmy budowlane i ich lokalni podwykonawcy.

Ale prawdziwe żniwa przychodzą później, gdy rośnie inwestycyjna atrakcyjność terenów położonych wzdłuż szlaków komunikacyjnych. Wtedy stawiane są fabryki, centra logistyczne, ale też hotele, zajazdy, stacje benzynowe etc. To właśnie ten mechanizm spowodowały, że w Strykowie zaczęło powstawać jedno z największych w Europie centrów logistycznych. Inwestorzy uwierzyli po prostu, że autostrady A1 i A2 w końcu rzeczywiście powstaną i skrzyżują się właśnie w tym miejscu. Ma się to przełożyć na konkretne pieniądze: w Lubuskiem wzrost PKB na głowę mieszkańca wyniesie nawet 2 tys. zł.

Choć raport pokazuje, ile zyskamy, jednocześnie pozwala sobie uświadomić, ile straciliśmy do tej pory. – Brak autostrad spowodował straty, które po 20 latach od transformacji ustrojowej można oszacować na 90 mld zł – mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wskazuje, że zagraniczne firmy jako powód wstrzymywania się z inwestycjami w naszym kraju do tej pory podawały na pierwszym miejscu nie biurokrację czy korupcję, ale właśnie kiepską infrastrukturę, która zwiększa koszty transportu. – Co z tego, że ktoś tanio wyprodukuje, jeśli będzie musiał dużo zapłacić za dostarczenie produktu do klienta i długo na to czekać – tłumaczy Furgalski.

Poślizg nie zaszkodzi

Eksperci zapewniają, że jeśli wszystkie planowane drogi nie powstaną do 2012 r. (już wiadomo, że nie ma szans na terminowe ukończenie niektórych odcinków autostrady A1 i A2), nie będzie to miało wpływu na PKB. Bo jeśli nawet będzie poślizg, i tak zostaną w końcu zbudowane.

Według autorów raportu dzięki organizacji mistrzostw skorzystają wszystkie regiony kraju. A nasz PKB może powiększyć się nawet o 36 mld zł. Najlepszy okres ma nastąpić w 2012 r., bo wtedy nasza gospodarka zarobi na Euro od 5,5 do 9,5 mld zł. Trzy czwarte tego wzrostu ma wziąć się z przyspieszenia w budowie infrastruktury, a po kolejne 7 proc. dadzą związane z organizacją mistrzostw, napływ inwestycji zagranicznych oraz zwiększenie liczby turystów.

To tak zwany efekt barceloński. Po organizacji olimpiady w Barcelonie w 1992 r. liczba turystów odwiedzających miasto zwiększyła się dwukrotnie.

– Dla Polski ten efekt nie będzie aż tak znaczący, ale szacujemy, że odwiedzać nas będzie około pół miliona turystów więcej niż do tej pory – mówi autor raportu Jakub Borowski.