Tajwan - jako pierwszy kraj na świecie - zamierza obłożyć specjalnym podatkiem "śmieciowe jedzenie". W ten sposób chce walczyć z otyłością - plagą, która już niszczy systemy opieki zdrowotnej w bogatych krajach Zachodu.

"Nadwaga stała się poważnym problemem, bo już 25-30 proc. dzieci na Tajwanie jest otyłych. To ogromne niebezpieczeństwo dla naszego systemu medycznego" - przekonywała Beryl Sheu z Biura Promocji Zdrowia, gdy ogłaszano plan wprowadzenia nowego podatku.

Ministerstwo zdrowia zaproponowało, by już w przyszłym roku "śmieciowe jedzenie" - gazowane napoje, batony, ciastka, chipsy i fast foody - zostało obłożone karnymi opłatami. Wzrost cen tych produktów miałby wymusić na ludziach sięganie po zdrowsze przekąski, a zyski z podatku zasilić budżet służby zdrowia, która przeznacza coraz więcej pieniędzy na leczenie chorób wywołanych przez otyłość. Szansa na to, że nowa opłata zacznie obowiązywać, jest ogromna - choć nie ujawniono jeszcze, jak wysoka miała by być, zielone światło dla jej wprowadzenia dał minister finansów Ler Sush-der.

Zabraknie pieniędzy

"Jeśli nie powstrzymamy otyłości, załamią się nasze systemy opieki zdrowotnej. Już teraz brakuje pieniędzy na leczenie, a przecież nadwaga spowoduje, że chorych będzie przybywać" - tłumaczy Thompson.

Na walkę z chorobami wywołanymi przez otyłość amerykańska służba zdrowia przeznacza rocznie 147 mld dol. - ta suma w ciągu ostatniej dekady podwoiła się - podczas gdy na leczenie nowotworów zaledwie 93 mld dol. "Powstrzymanie fali otyłości jest dla nas najważniejszym zadaniem" - alarmował niedawno Thomas Frieden, szef Centrum Zapobiegania Chorobom. Lekarze zyskali ostatnio wsparcie Michelle Obamy, która zamierza włączyć się do ich batalii.

W 2050 r. walka z otyłością będzie rocznie pochłaniać w Wielkiej Brytanii 45 mld funtów. Z szacunków wynika, że za cztery dekady aż 60 proc. mężczyzn i połowa kobiet będzie otyłych. "Po raz pierwszy zdaliśmy sobie sprawę z powagi problemu. Można go porównać ze zmianami klimatu" - mówił w ubiegłym roku minister zdrowia Alan Johnson.

Czy więc Zachód nie powinien pójść śladami Tajwanu, który chce uniknąć bankructwa szpitali? "Część brytyjskich lekarzy zaproponowała w ubiegłym roku wprowadzenie tzw. czekoladowego podatku. Ale nic z tego nie wyszło" - przyznaje Janice Thompson. Do wprowadzenia karnych opłat na "śmieciowe jedzenie" przymierza się Rumunia. Reszta świata na razie nie reaguje. A tymczasem ludzkość tyje w ekspresowym tempie. Jeszcze 30 lat temu przeciętna waga mężczyzny wynosiła 73,7 kg, a kobiety 62,2 kg. Dziś odpowiednio 81,6 kg i 68,8 kg.

Czytaj więcej: Dziennik.pl

Piotr Czarnowski