Reakcja giełdy na cła Trumpa

Giełdy w Azji zanotowały gwałtowne spadki w czwartek po ogłoszeniu przez prezydenta USA Donalda Trumpa wyższych niż oczekiwano ceł. Jak zaznacza Nikkei Asia, Waszyngton zignorował ostrzeżenia o negatywnym wpływie nowych taryf na globalny wzrost gospodarczy.

Najmocniej ucierpiał japoński rynek akcji. Indeks Nikkei 225 spadł o 4,5 proc., osiągając najniższy poziom od sierpnia 2024 r. Analitycy przewidują dalsze spadki zysków japońskich firm, porównywalne z sytuacją z 2020 roku, kiedy to pandemia Covid-19 uderzyła w gospodarkę. Nowe cła, wynoszące dla Japonii 24 proc., mogą obniżyć nominalny i realny wzrost gospodarczy kraju o 0,59 proc. w krótkim okresie - przewidują analitycy.

Indeks Hang Seng w Hongkongu spadł o ponad 2 proc., a akcje gigantów handlu elektronicznego, takich jak chińskie Alibaba i JD.com, straciły na wartości. W dół poleciał także Indeks CSI 300 w Chinach kontynentalnych. W Wietnamie indeks giełdowy stracił 5,4 proc, odzwierciedlając obawy inwestorów związane z wysokimi cłami nałożonymi na ten kraj. Spadki południowokoreańskiego KOSPI w pewnym momencie osiągnęły poziom 2,7 proc. Ceny akcji na Filipinach, w Singapurze i Malezji również odnotowały spadki. Giełdy na Tajwanie i w Indonezji były w czwartek zamknięte z powodu świąt.

Inwestorzy wycofują kapitał z regionu, szukając bezpiecznych inwestycji, takich jak amerykańskie obligacje skarbowe, japoński jen i złoto – ocenia Nikkei Asia. Kurs jena wzrósł do najwyższego poziomu od marca, a ceny złota osiągnęły rekordowe poziomy.

Ludowy Bank Chin (PBOC) osłabił kurs juana, co może pomóc zrównoważyć wpływ ceł, ale jednocześnie naraża Chiny na oskarżenia o manipulację walutową. Waluty Korei Południowej, Wietnamu i Filipin również się osłabiły.

Ropa i miedź w dół

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 69,83 USD, niżej o 2,62 proc. Brent na ICE na VI jest wyceniana po 73,11 USD za baryłkę, po zniżce o 2,45 proc. Na rynkach paliw widać mocną wyprzedaż ropy naftowej po środowym ogłoszeniu ceł USA dla partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych.

Spadają także notowania miedzi na giełdzie metali LME w Londynie. Miedź w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniana niżej o 1,5 proc. - po 9.556,50 USD za tonę, po spadku wcześniej o 2 proc. do 9.516,50 USD za tonę.

Na Comex w Nowym Jorku miedź kosztuje 4,8990 USD za funt, niżej o 2,81 proc. Wcześniej spadek cen wynosił nawet 4,2 proc.

Na giełdzie metali SHF w Szanghaju miedź jest wyceniana po 78.980,00 juanów za tonę, niżej o 1,13 proc.

Aluminium i cynk tanieją po ponad 1 proc., a kontrakty terminowe na rudę żelaza w Singapurze idą w dół o 0,6 proc.

Rynki metali wyprzedażą reagują na ogłoszenie ceł przez prezydenta Donalda Trumpa. Analitycy wskazują, że nowe radykalne cła prezydenta Trumpa mogą doprowadzić do spadku popytu na metale bazowe.

Cła odwetowe wprowadzą niepewność

"Metale przemysłowe znajdują się pod krótkoterminową presją, ponieważ inwestorzy lokują kapitał w bezpieczne aktywa, a pozbywają się tych ryzykownych" - mówi Jia Zheng, starszy trader w Shanghai Dongwu Jiuying Investment Management Co.

"Rynek uważnie obserwuje działania odwetowe podejmowane przez amerykańskich partnerów handlowych, które mogą wprowadzić więcej niepewności do światowej gospodarki" - dodaje.

Analitycy przypominają, że ceny miedzi zaliczyły kilka burzliwych miesięcy od kiedy Donald Trump po raz pierwszy zasugerował użycie taryf w celu odbudowy amerykańskiego przemysłu.

Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME zyskała 8 USD do 9.700,00 USD za tonę.

Pakiet ceł Trumpa

USA wprowadzają 34-proc. cła na Chiny, 20-proc. na UE, 24-proc. na Japonię – zapowiedział w środę prezydent USA Donald Trump.

Trump podał także, że USA zastosują 25-proc. cła wobec Korei Płd., 32-proc. wobec Tajwanu, 10-proc. wobec Wielkiej Brytanii, Brazylii i Singapuru, 46-proc. wobec Wietnamu, 31-proc. wobec Szwajcarii, 49-proc. wobec Kambodży, 30-proc. wobec RPA, 32-proc. wobec Indonezji. 26-proc. wobec Indii, 24-proc. wobec Malezji, 37-proc. wobec Bangladeszu, 36-proc. wobec Tajlandii, 17-proc. wobec Izraela i Filipiny.

10-proc. stawką celną zostaną objęte takie kraje jak Wielka Brytania, Arabia Saudyjska, Turcja, Brazylia, Singapur, Maroko, Trynidad i Tobago, Egipt, Chile, Kolumbia, Salwador, Gwatemala, Honduras, Argentyna, Nowa Zelandia, Dominikana, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Peru, Kostaryka, Ekwador, Australia, Katar, Iran, Afganistan, Jemen.

USA wprowadzą też 44-proc. cła na Sri Lankę, 14-proc. na Nigerię, 41-proc. na Syrie, 29-proc. na Pakistan, 18-proc. na Nikaraguę, 15-proc. na Norwegię, 20-proc. na Jordanię, 47-proc. na Madagaskar, 44-proc. na Mjanmę, 28-proc. na Tunezję, 27-proc. na Kazachstan, 37-proc. na Serbię, 21-proc. na Wybrzeże Kości Słoniowej, 37-proc. na Botswanę.

Trump dodał, że Kanada i Meksyk będą na razie wyłączone z nowej transzy ceł w związku z umową handlową USMCA.

Reakcja Chin i UE

Tymczasem chińskie Ministerstwo Handlu wyraziło w czwartek "stanowczy" sprzeciw wobec ogłoszonych przez prezydenta USA nowych ceł, które w przypadku importu towarów z Chin wynoszą 34 proc. Pekin wezwał do "natychmiastowego" wycofania decyzji, grożąc podjęciem odwetów celu ochrony swoich interesów.

Resort handlu przestrzegł, że podnoszenie ceł nie rozwiąże problemów Stanów Zjednoczonych, a jedynie zaszkodzi zarówno interesom USA, jak i globalnemu rozwojowi gospodarczemu oraz stabilności łańcuchów dostaw.

Jest też reakcja UE.

"Kończymy pierwszy pakiet środków zaradczych w odpowiedzi na cła USA na stal, przygotujemy kolejne, by chronić nasze interesy" - oświadczyła w czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Jak podkreśliła, nie jest jednak jeszcze za późno, by rozwiązać problemy poprzez negocjacje.

Prezydent USA - jak wskazują analitycy - nałożył najsurowsze cła od stulecia, co mocno niepokoi inwestorów, którzy postrzegają wojnę handlową jako duże ryzyko dla globalnego wzrostu gospodarczego, a ropa naftowa od wielu tygodni musi opierać się "potopowi" zmian w polityce handlowej i sankcji USA. (PAP Biznes)

aj/ ana/