Przerwanie rosyjskiego oblężenia Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy wciąż jest możliwe. Miasto trzeba jak najszybciej odblokować w wyniku operacji wojskowej lub decyzji politycznych - zaapelował w piątek Serhij Wołyna, dowódca broniącej Mariupola 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej.

"Sytuacja obrońców Mariupola staje się krytyczna. Trwają zaciekłe walki, wróg kontynuuje agresywne ataki. Próbę odblokowania miasta należy podjąć w najszybszym możliwym terminie, angażując w tę operację doświadczonych dowódców, a także niezbędne siły i środki" - ocenił Wołyna, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.

W ocenie doradcy prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza, część żołnierzy 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej trafiło w ostatnich dniach do rosyjskiej niewoli podczas próby połączenia się z innymi ukraińskimi formacjami. Inna grupa wojskowych z 36. Brygady miała przeprowadzić skuteczną operację przebicia się przez okupowany Mariupol na pozycje zajmowane przez pułk Azow (prawdopodobnie zakłady metalurgiczne Azowstal - PAP).

W oblężonym przez rosyjskie wojska i stale ostrzeliwanym Mariupolu panuje katastrofa humanitarna. W ocenie mera miasta mogło tam dotychczas zginąć ponad 20 tysięcy cywilów. Pojawiają się doniesienia, że Rosjanie zaczęli spalać zwłoki zabitych mieszkańców w mobilnych krematoriach, by ukryć ślady zbrodni.

Według najnowszych szacunków, w położonym nad Morzem Azowskim Mariupolu wciąż może przebywać ponad 100 tys. osób.