Swiatosław Pałamar, zastępca dowódcy pułku "Azow", broniącego miasta Mariupol na południowym wschodzie Ukrainy, zaapelował w poniedziałek o jedność i walkę.

"Proszę o jedność. Wzywam was do walki. Zwracam się do całego świata i do ludzi, którzy mają odwagę działać. Wychodźcie na ulice i podnoście niebiesko-żółte flagi. (...) Apelujcie do polityków, apelujcie, by działali bardziej zdecydowanie, aby wyzwolić z niewoli Mariupol, Chersoń, Izium i inne miasta Ukrainy, które stały się zakładnikami w tej wojnie" - powiedział na nagraniu Pałamar.

"Pomagajcie naszej władzy, by była usłyszana. (...) Wierzymy w wojskowo-polityczne kierownictwo Ukrainy. Kontynuujemy walkę o ukraiński Mariupol" - dodał.

Pałamar w niedzielę stwierdził, że formacja nie ma łączności z władzami i dowództwem sił zbrojnych Ukrainy. "Politycy mówią, że wspieramy ich, jesteśmy w stałym kontakcie, ale od ponad dwóch tygodni nikt nie odbiera telefonu i nikt się z nikim nie komunikuje" - przekazał na nagraniu.

W poniedziałek do tych słów odniósł się naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny. "Trwa obrona Mariupola. Utrzymujemy stałą łączność z naszymi pododdziałami w mieście, prowadzącymi heroiczną walkę. Podkreślam jednak, że przebieg działań obronnych nie jest tematem publicznej dyskusji" - oświadczył Załużny.