Wobec utrzymującej się presji migracyjnej ze strony Białorusi na zewnętrzne granice UE, na horyzoncie mogą pojawić się nowe unijne sankcje przeciwko temu krajowi – informuje w poniedziałek „Kronen Zeitung”("KZ").
„Po prostu nie może dziać się tak, że kwestia migracji jest wykorzystywana jako broń przeciwko UE, to nieludzkie” – skomentował w poniedziałek nowy szef austriackiego MSZ Michael Linhart (OeVP) przed pierwszym spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu.
Część krajów unijnych opowiada się za większym naciskiem na linie lotnicze. „Trzeba porozmawiać o konsekwencjach” – podkreślił szef niemieckiego MSZ Heiko Maas. Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis skrytykował fakt, że co prawda niektóre linie lotnicze zakończyły praktykę wysyłania migrantów na Białoruś przez Turcję lub Irak, ale na ich miejsce „do tego biznesu weszły inne firmy”. „Dlatego Unia musi zając się tą sprawą z większą uwagą, niż dotychczas” – pisze „KZ”.
Szef MSZ Łotwy Edgars Rinkeviczs wezwał do wprowadzenia nowych sankcji gospodarczych UE wobec Białorusi oraz kar dla białoruskich linii lotniczych Belavia. Jeśli szefowie rządów Litwy, Estonii, Łotwy i Polski postawią na swoim, UE powinna przekonać firmy do zaprzestania leasingu samolotów dla Belavii. „Porozmawiamy o tym dzisiaj i zobaczymy, czy może to okaże się rozwiązaniem” – powiedział Linhart.
W ostatnich miesiącach znacznie wzrosło napięcie między UE a Białorusią. UE oskarża Łukaszenkę o „celowe przepychanie migrantów z Bliskiego Wschodu przez granice Litwy, Łotwy i Polski do UE jako zemsty za europejskie sankcje” – przypomina „KZ”.