Szefowa rządu Irlandii Północnej Arlene Foster ogłosiła w środę po południu, że zrezygnuje wraz z końcem czerwca ze stanowiska, a wcześniej - 28 maja - także z funkcji liderki największego tamtejszego ugrupowania - Demokratycznej Partii Unionistów (DUP).
Rezygnacja Foster jest efektem wewnątrzpartyjnego buntu - ponad 20 członków Zgromadzenia Irlandii Północnej reprezentujących DUP i czterech posłów do Izby Gmin podpisało się w tym tygodniu pod listem wyrażającym brak zaufania do jej przywództwa. Ponieważ stanowią oni wyraźną większość parlamentarnej reprezentacji DUP, gdyby doszło do głosowania nad zmianą lidera, wynik byłby przesądzony.
50-letnia Foster została liderką DUP w grudniu 2015 roku będąc wówczas jedyną kandydatką, a w następnym miesiącu jako przywódczyni największej partii w parlamencie została mianowana szefową rządu (pierwszą minister) Irlandii Północnej. Jest pierwszą kobietą i najmłodszą osobą piastującą oba te stanowiska.
W wydanym oświadczeniu Foster napisała, że "służenie mieszkańcom Irlandii Północnej jako ich pierwsza minister i reprezentowanie mojego okręgu wyborczego Fermanagh/South Tyrone było zaszczytem mojego życia". "Mój wybór na liderkę Demokratycznej Partii Unionistów przełamał szklany sufit i cieszę się, że zainspirowałam inne kobiety do wejścia do polityki i zachęciłam je do ubiegania się o wybieralne urzędy" - dodała Foster.
Okres przywództwa Foster w DUP okazał się bardzo burzliwy, bo musiała ona stawić czoła wielu wyzwaniom - konsekwencjom brexitu, który partia poparła, kryzysowi rządowemu w Irlandii Północnej, w efekcie którego przez trzy lata nie funkcjonowały tamtejsze władze, a prowincja była zarządzana bezpośrednio z Londynu, czy epidemii Covid-19. Na dodatek w czasie tego trzyletniego kryzysu w Irlandii Północnej Londyn wprowadził zmiany znacząco liberalizujące prawo do aborcji i legalizujące małżeństwa jednopłciowe, czemu DUP się sprzeciwiała.
Największym problemem w ostatnich tygodniach okazały się jednak konsekwencje brexitu. DUP poparła wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, ale nie poparła wynegocjowanej przez brytyjskiego premiera Borisa Johnsona umowy o warunkach wystąpienia. Będący częścią umowy protokół w sprawie Irlandii Północnej stworzył faktyczną granicę celno-regulacyjną między tą prowincją a resztą kraju, co po 1 stycznia spowodowało problemy z dostawami towarów do Irlandii Północnej, a według zwolenników utrzymania związków z Londynem zagraża politycznemu status quo. Wprawdzie Foster naciskała na Johnsona, by wypowiedział protokół, ale bezskutecznie, a zdaniem wielu wyborców DUP - i części jej polityków - w partii brakowało jednoznacznego, zdecydowanego stanowiska w tej kwestii.