W umowie została zawarta klauzula, która mówi o tym, że jeśli stan zdrowia Jerzego Ż. na to pozwoli, mężczyzna będzie mógł wrócić do mieszkania.
"Akt notarialny został podpisany 14 maja. W dokumencie jest zawarte polecenie od strony darczyńców, że pan Jerzy może mieszkać w tym lokalu, o ile jego stan zdrowia mu na to pozwoli i będzie taka jego wola. Pod umową darowizny jest mój podpis oraz podpis pani Marty Nawrockiej, która miała też pełnomocnictwo od pana Karola Nawrockiego" - dodał Palmowski.
Zapowiedział, że docelowo mieszkanie będzie przeznaczone dla osób będących w trudnej sytuacji życiowej, głównie kobiet, które doświadczają przemocy.
"Jeżeli pan Jerzy nie będzie mógł korzystać z lokalu lub nie wyrazi takiej chęci, to mieszkanie będzie przeznaczone dla osób w kryzysie. Szczególnie myślimy o kobietach, które doznają przemocy w rodzinie. Ściśle współpracujemy z organizacjami i instytucjami, które zajmują się tym problemem. Z tego, co wiemy, nie zawsze miasto ma wystarczającą ilość lokali, gdzie te kobiety mogłyby znaleźć bezpieczną przystań" - wyjaśnił prezes ChSD w Gdyni.
"Pomagamy osobom, wykluczonym społecznie, które są w trudnej sytuacji życiowej. Udzielamy schronienia bezdomnym, motywujemy do podjęcia terapii, staramy się usamodzielniać" - zaznaczył Palmowski.
"Wczoraj taki akt notarialny został podpisany..."
Do sprawy odniósł się w czwartek na konferencji prasowej w Wałbrzychu popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.
Nawrocki powiedział, że organizacja, której zdecydował się przekazać mieszkanie to Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne z oddziałem w Gdyni. Jak tłumaczył, stowarzyszenie zajmuje się pomocą osobom wykluczonym i bezdomnym. "Wczoraj taki akt notarialny został podpisany i to mieszkanie, tak jak służyło przez wiele lat za moją sprawą panu Jerzemu i jak je opłacałem, (...) tak w kolejnych dekadach będzie służyć osobom bezdomnym" - wyjaśnił.
Kandydat na prezydenta podkreślił, że - zgodnie z podpisanym w środę aktem notarialnym - Jerzy Ż. może do końca życia korzystać z tego mieszkania.
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni to pozarządowa organizacja charytatywna, która od wielu lat zajmuje się pomocą osobom potrzebującym i w kryzysie bezdomności. Stowarzyszenie prowadzi ośrodki wsparcia dla takich osób, a także warsztaty terapii zajęciowych oraz zakłady aktywności zawodowej.
O przekazaniu kawalerki przez Nawrockich temu stowarzyszeniu nieoficjalnie informowała wcześniej interia.pl.
Kawalerka Jerzego Ż. i pokłosie publikacji portalu Onet
Sprawa mieszkania popieranego przez PiS kandydata na prezydenta to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji Nawrocki nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiadał również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że Jerzy Ż., wcześniejszy właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.
W odpowiedzi na te doniesienia Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe z 2021 r., w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki. Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki w Gdańsku "dokonało się w pełni zgodnie z prawem".
W ubiegłym tygodniu mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy i że w kwestii mieszkania nie ma sobie nic do zarzucenia. Nawrocki poinformował też, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Podczas poniedziałkowej telewizyjnej debaty kandydatów na prezydenta, Nawrocki oświadczył, że "pomógł człowiekowi", kupił od niego mieszkanie i przekazał je ostatecznie na cele charytatywne. Zapewnił, że po zakupieniu mieszkania nadal brał odpowiedzialność za Jerzego Ż.