Przewodniczący klubu Konfederacja Stanisław Tyszka nie ukrywa rozczarowania: "Nowa większość sejmowa z marszałkiem Hołownią zapowiadała demokratyzację debaty publicznej. Zagłosowali jednak przeciw poprawce Konfederacji o likwidacji sejmowej 'zamrażarki'".

Konfederacja chciała szybszego rozpatrywania projektów w Sejmie

Posłowie wprowadzili w czwartek zmiany w Regulaminie Sejmu. Jedna z nich to wykorzystanie urządzenia do liczenia głosów przy wyborze przez Sejm prezesa Rady Ministrów w tzw. drugim kroku konstytucyjnym. Wśród odrzuconych poprawek była m.in. poprawka Konfederacji zakładająca, że "pierwsze czytanie projektu ustawy lub uchwały odbywało się w terminie nie późniejszym, niż 6 miesięcy, od dnia złożenia projektu ustawy lub uchwały na piśmie na ręce marszałka Sejmu".

Tyszka tłumaczy:

Jako Konfederacja chcemy zapisać w Regulaminie Sejmu, że każdy wniesiony do Sejmu projekt ustawy musi być rozpatrzony w ciągu sześciu miesięcy.

Jaki model debaty sejmowej po PiS-ie?

Tyszka powiedział: "Muszą się zdecydować, czy chcą ograniczać debatę sejmową, czy otworzyć ją na otwartą i merytoryczną debatę nad projektami ustaw składanymi przez opozycję, takimi jak np. kwota wolna od podatku 60 tys. zł i dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, które złożyła Konfederacja".

Nikt nie się wstrzymał od głosu. Projekt Konfederacji przepada

Tyszka tak tłumaczy intencje Konfederacji: "Chcieliśmy, żeby każdy projekt ustawy musiał być rozpatrzony w ciągu 6 miesięcy. PiS nas poparł, ale to partia hipokrytów. Blokowali debatę sejmową, a teraz nagle myślą inaczej. A Regulamin Sejmu trzeba zmienić, by ucywilizować naszą debatę publiczną" – zaznaczył.

Za poprawką Konfederacji było 14 parlamentarzystów tego grupowania i 178 posłów PiS. Przeciwko było 156 posłów KO, 31 z Polski 2050-TD, 31 z PSL-TD oraz 24 z Lewicy. Nikt się nie wstrzymał.