Proponujemy wprowadzenie Bonu Rodzicielskiego dla rodzin borykających się z problemami prokreacyjnymi; to rodzice zdecydują, na co przekazać środki: leki, zabiegi, procedury – przekazała w poniedziałek minister zdrowia Katarzyna Sójka.

Sójka wskazała, że nakłady na zdrowie mają wynieść w 2027 r. 7 proc. PKB, zapowiedziała m.in. szybką eRejestrację do lekarza.

Minister Sójka oceniła, że ochrona zdrowia na przestrzeni ostatnich lat bardzo się zmieniła – wzrosły nakłady, pracownicy otrzymali podwyżki, zwiększono wyceny świadczeń, wprowadzono program bezpłatnych leków dla seniorów oraz dzieci i młodzieży, nastąpiły zmiany w obszarze cyfryzacji.

"Jest propozycja, by całą platformę cyfrową wykorzystać dalej, by stworzyć eRejestrację. (…) Jeżeli chodzi o finanse, (…) jest propozycja kontynuacji, czyli 7 proc. nakładów na ochronę zdrowia. (…) Mamy cel: fundusz modernizacji szpitali" – wskazała Sójka

"Jest plan wprowadzenia Bonu Rodzicielskiego dla rodzin, które borykają się z problemami prokreacyjnymi" – poinformowała szefowa MZ na konferencji, w której uczestniczył również premier Mateusz Morawiecki.

"To rodzice zdecydują, w jaki sposób wykorzystać te pieniądze" – zaznaczyła.

Premier pytany, czy bon rodzicielski będzie także obejmował in vitro, powiedział: "nasz bon rodzicielski jest pewnego rodzaju otwartą ofertą dla innych partii politycznych po to, aby znaleźć wspólny mianownik, znaleźć te wszystkie metody, które nas połączą".

"My mamy w naszym obozie zwolenników i przeciwników tej metody, ale jesteśmy otwarci i właśnie, jako swego rodzaju otwartą ofertę dla innych partii, w zależności od tego, czy uda się skonstruować nasz rząd, kierujemy" – zaznaczył.

Dopytywany o orientacyjną kwotę bonu poinformował, że jest to między 10 a 20 tys. złotych. "O takiej kwocie dyskutowaliśmy" - powiedział.