Premier Mateusz Morawiecki powiedział na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w poniedziałek w Bratysławie, że migranci nie są w UE traktowani równoprawnie. Zwrócił uwagę, że za nieprzyjęcie migrantów z kierunku południowego kara ma wynosić 22 tys. euro, podczas gdy na pomoc dla Ukraińców przeznaczono 100 euro na osobę.

„To nie jest równoprawne traktowanie migrantów, to jest jawna dyskryminacja. I Komisja Europejska musi to od nas też na Radzie Europejskiej wprost usłyszeć i na pewno usłyszy” – powiedział Mateusz Morawiecki na spotkaniu premierów Grupy Wyszehradzkiej, którą obok Polski tworzą Słowacja, Czechy i Węgry.

Zaznaczył, że trzeba doceniać to, co Polska i inne kraje V4 zrobiły dla prawdziwych uchodźców wojennych, dla uchodźców z Ukrainy. „Jak uchodźcy z Ukrainy się pojawili w naszych krajach, nie otrzymaliśmy prawie wcale pomocy na ich zagospodarowanie, utrzymanie w naszych krajach. W przypadku z kolei migrantów z państw spoza Unii Europejskiej, z kierunku południowego, jest proponowana suma 22 tysiące euro za nieprzyjęcie migranta. Tutaj mamy 100 euro na jedną osobę, tu 22 tysiące” – powiedział premier Morawiecki.

Stwierdził także, iż dla wspólnego rozwiązywania problemu migracji przez kraje Grupy Wyszehradzkiej potrzebna jest pomoc krajom, które mają problemy. „Pomagamy na miejscu. Dajemy wędkę raczej niż rybę” – powiedział premier. Szef polskiego rządu zaakcentował potrzebę skutecznej ochrony granic zewnętrznych Unii. „Tak jak zrobiliśmy to my na Białorusi” - powiedział i zwrócił uwagę na konieczność walki z przemytnikami.

Premier Węgier Viktor Orban stwierdził, że problem migracji można rozwiązać, ale Unia Europejska nie chce tego zrealizować. Podkreślił, że zgodnie z węgierskim prawem jeżeli ktoś zwrócił się z wnioskiem o wejście na terytorium UE, to zanim ten wniosek zostanie rozpatrzony, wnioskodawca musi zostać fizycznie poza granicami Unii. „I w tym momencie wszystkie nasze problemy zostałyby rozwiązane” – powiedział i dodał, że UE nie jest zdecydowana do zrobienia takiego kroku.

Premier Czech powiedział, że zgodzono się, że kwoty lub relokacja migrantów to nie jest rozwiązanie problemu. „To nie może funkcjonować” – stwierdził i podkreślił, że należy skoncentrować się na polityce powrotów uchodźców. Opowiedział się za mocną współpracą państw V4 w zwalczaniu przemytu ludzi. „Musimy przecinać szlaki, którymi migranci przedostają się do Europy. Musimy być bardziej efektywni” – stwierdził czeski premier.

Słowacki premier Ladislav Odor powiedział, że jego kraj odrzuca obowiązkowe kwoty migracyjne, opowiada się natomiast za solidarnością. Jego zdaniem kraje Grupy Wyszehradzkiej wspólnie opowiadają się za dialogiem z krajami, z których pochodzą migranci, oraz za ochroną granicy zewnętrznej UE w sposób jak najbardziej efektywny. Opowiedział się za zaoferowaniem krajom Bałkanów Zachodnich, przez które przebiegają szlaki migracyjne, takiej perspektywy integracyjnej z UE, która nie trwałaby dziesięciolecia.

Podczas spotkania premierów miało miejsce symboliczne przekazanie prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej. Po Słowacji koordynację współpracy przejmą 1 lipca br. Czechy.

Z Bratysławy Piotr Górecki i Rafał Białkowski

ptg/ mms/