Moje wynagrodzenie netto, to co trafia na konto to ok. 600 tys. zł rocznie - oświadczył w czwartek na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Dodał, że jego zarobki są wyraźnie niższe niż w innych bankach centralnych Europy.

Szef NBP zaprezentował na konferencji dane, z których wynika, że najwięcej - tradycyjnie jak podkreślał - zarabia prezes banku centralnego Szwajcarii - ponad 1 mln euro. Na kolejnych miejscach pod względem zarobków wyrażonych w euro znaleźli się prezesi banków centralnych: Danii - ponad 600 tys., Niemiec, Włoch i EBC - w granicach 0,5 mln., a następnie Francji, Austrii, Szwecji - poniżej 400 tys., i wreszcie Polski - z ok. 300 tys. euro.

"Polski zwyczaj jest taki, że podaje się wynagrodzenie brutto, ale moje wynagrodzenie netto, to co trafia na konto to około 600 tys. zł rocznie" - stwierdził Glapiński.

Zaprezentował także dane, z których wynika, że wynagrodzenie brutto prezesa polskiego banku centralnego jest 3-4 krotnie niższe niż prezesów działających w Polsce banków komercyjnych. W tym i kontrolowanych przez państwo - podkreślił.

(PAP)

wkr/ ewes/ mick/