Na 6 czerwca Sąd Najwyższy wyznaczył termin rozprawy kasacyjnej w sprawie Mariusza Kamińskiego i innych osób z b. kierownictwa CBA - poinformował PAP we wtorek zespół prasowy SN. Kilka dni temu SN podjął to postępowanie - zawieszone od lata 2017 r.

Sprawa ta ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji b. szefa CBA Kamińskiego (dziś - szefa MSWiA) i Macieja Wąsika (ówczesnego zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie wiceministra SWiA) na 3 lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA.

Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelacje, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prezydenta prawomocnie umorzył sprawę. Od tego orzeczenia SO kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi.

Postępowanie kasacyjne w SN w tej sprawie zostało jednak zawieszone 1 sierpnia 2017 r. SN uzasadnił wtedy swoją decyzję wszczęciem przez Trybunał Konstytucyjny sprawy sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem ws. prawa łaski.

Skierowana do TK w czerwcu 2017 r. przez ówczesnego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego sprawa sporu kompetencyjnego dotyczy tego, jaki charakter ma opisana w konstytucji kompetencja prezydenta do stosowania prawa łaski i czy SN może dokonywać jej wiążącej interpretacji.

Kwestia sporu kompetencyjnego wyniknęła na kanwie uchwały SN z końca maja 2017 r. Wówczas siedmioro sędziów SN - w odpowiedzi na pytanie sędziów SN rozpatrujących kasację ws. b. szefów CBA - uznało, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Byli szefowie CBA nie zostali zaś prawomocnie skazani.

Po skierowaniu sprawy do TK przez marszałka Kuchcińskiego SN zawiesił swoje postęowanie. Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych w sprawie Kamińskiego - mimo nierozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego w TK - wnioskowali następnie o podjęcie zawieszonego postępowania kasacyjnego. Powoływali się na przepis procedury mówiący, że w postępowaniu karnym chodzi m.in. o uwzględnienie prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego. W lipcu 2018 r. SN nie uwzględnił jednak takiego wniosku.

W zeszłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" poinformowała zaś o podjęciu tego postępowania kasacyjnego przez SN z urzędu. "Brak orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego blokuje Sądowi Najwyższemu realizację jego konstytucyjnych obowiązków z zakresu sprawowania wymiaru sprawiedliwości, a stronom blokuje realizację konstytucyjnego prawa do sądu. Odnosi się to nie tylko do oskarżycieli posiłkowych, który wnieśli kasacje, ale i do oskarżonych, których te kasacje dotyczą" - cytowano w "GW" uzasadnienie tego postanowienia.

Odwieszenie sprawy otworzyło drogę do wyznaczenia w niej terminu i taki termin rozprawy - jak poinformował SN - został wyznaczony na 6 czerwca br.

Natomiast jeszcze w lipcu 2018 r. TK wydał wyrok w związku z wnioskiem złożonym przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Wniosek PG wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale SN z maja 2017 r. uznającej, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych. W tamtym wyroku TK orzekł, że nieuwzględnienie w przepisach karnych aktu łaski, jako powodu niedopuszczalności dalszego prowadzenia sprawy karnej, jest niekonstytucyjne. Trybunał uznał też wtedy, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem ułaskawianej osoby.

"Sąd Najwyższy powinien podjąć zawieszone postępowanie ws. b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego i je umorzyć, bo TK jasno powiedział SN jak rozumie się prawo łaski" - mówiła wówczas prezes TK Julia Przyłębska. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ mok/