Sejm skierował w środę projekt dotyczący przesunięcia wyborów samorządowych do dalszych prac w komisji. Posłowie nie przyjęli wniosków opozycyjnych klubów KO, PSL oraz Lewicy o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 208 posłów, przeciw było 228, 1 poseł wstrzymał się od głosu.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zaproponowała, aby komisja przedstawiła sprawozdanie w terminie umożliwiającym rozpatrzenie go na bieżącym posiedzeniu Sejmu. Do tej propozycji zgłoszono sprzeciw.

Ostatecznie Sejm w głosowaniu zgodził się na propozycję, by komisja przedstawiła sprawozdania w terminie umożliwiającym rozpatrzenie go na bieżącym posiedzeniu.

Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zbiera się w środe o godz. 14. Jeszcze w środę wieczorem ma się odbyć w Sejmie drugie czytanie projektu.

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r., jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych. Sejm rozpoczął w środę prace nad przygotowanym przez posłów PiS projektem o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do dnia 30 kwietnia 2024 r. Zgodnie z nim, wybory samorządowe zarządza się nie wcześniej niż 30 grudnia 2023 roku i nie później niż 30 stycznia 2024 roku.

Poseł PiS Paweł Hreniak, uzasadniając projekt, przekonywał, że w interesie Polski jest rozdzielenie wyborów parlamentarnych i samorządowych, by uniknąć problemów, które byłyby podstawą do podważenia wyników wyborczych.

Odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu chcieli politycy KO, PSL i Lewicy. Politycy opozycji zarzucili PiS, że kieruje się "własnym prywatnym interesem", chce "ustawić warunki gry pod siebie", sam projekt nazwali zaś m.in. "politycznym krętactwem".(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Edyta Roś

sdd/ ero/ par/