Badamy i porównujemy podobne kryzysy na rzekach jak na Odrze - poinformowała w sobotę minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Przypomniała sytuację z 2009 r. na Bugu i Narwi.

"Badamy i porównujemy podobne kryzysy na rzekach jak na Odrze. 2009 Bug i Narew 200 ton śniętych ryb. Przyczyna podana wtedy oficjalnie to najprawdopodobniej przyducha. Gdzie są raporty, badania, analizy tej katastrofy?" - napisała w sobotnim wpisie na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska.

Do kryzysów w rzekach odniósł się też w piątek premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wspomniał, że do wymierania ryb doszło także w 2009 r., za rządów PO, na Bugu. "Jakoś wtedy też niestety nikt się za bardzo tym nie interesował" - ocenił. Wskazywał, że katastrofa ekologiczna o podobnej skali martwych ryb miała miejsce m.in. w Niemczech w 2014 r., a jej przyczyny nie są znane do dziś. "My dzisiaj bardzo się tym przejmujemy, jest to dla mnie bardzo niepokojące. Nie spocznę, dopóki nie zostaną wyjaśnione te przyczyny" - zapewnił w piątek Morawiecki.

Pomór ryb w Odrze obserwowany był od końca lipca na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.