Trwa akcja ratunkowa w kopalni Pniówek w Pawłowicach (Śląskie); straż pożarna zabezpiecza na miejscu startowanie i lądowanie śmigłowców ratunkowych - poinformował PAP Kamil Rabaszowski z Komendy Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie.
Jak przekazał Rabaszowski, strażacy otrzymali zgłoszenie o godz. 1.16 w nocy. W środę rano na miejscu w kopalni trwa akcja ratunkowa po prawdopodobnie dwóch wybuchach metanu.
Do trzech ofiar wzrósł tragiczny bilans prawdopodobnych wybuchów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach – podała w środę rano Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy zakład. W tym czasie wstrzymano akcję ratowniczą, do czasu odbudowy koniecznych zabezpieczeń.
"Z naszej strony na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej, z czego jeden to zakładowa straż pożarna z kopalni Pniówek" - powiedział PAP Rabaszowski.
Wyjaśnił, że strażacy zostali wezwani na miejsce zdarzenia w celu stworzenia i zabezpieczenia dwóch lądowisk dla śmigłowców. "Był to śmigłowiec z Krakowa oraz z Wrocławia, bo tylko te śmigłowce wykonują na południu Polski loty nocne" - podał. "Na tę chwilę, śmigłowiec z Wrocławia został na miejscu z uwagi na pogodę i lekarz pojechał z poszkodowanym karetką do szpitala" - powiedział.
W kopalni Pniówek w Pawłowicach należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (Śląskie) podjęto w środę rano akcję ratunkową prawdopodobnie po dwóch wybuchach metanu.
Jak poinformował kierownik zespołu komunikacji JSW Tomasz Siemieniec, po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło prawdopodobnie do zapalenia metanu w ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów, w wyniku czego 15 pracowników zostało poszkodowanych.
W rejonie ściany N-6 było 42 pracowników. 12 z nich zostało przetransportowanych do szpitali. Większość poszkodowanych jest poparzonych. W czasie, gdy w rejonie prowadzonej akcji przebywały dwa zastępy ratowników, które poszukiwały trzech pracowników, doszło prawdopodobnie do kolejnego wybuchu.(PAP)
autor: Daria Kania, Mateusz Babak