Złożyliśmy wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy Polskiej o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego dotyczącej kryzysu uchodźczego i pomocy humanitarnej - poinformował w czwartek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Politycy Lewicy na konferencji prasowej w Sejmie odnieśli się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, gdzie koczują migranci. Gawkowski podkreślił, że jego ugrupowanie stoi na stanowisku, że pomoc humanitarna należy się wszystkim, którzy o to poproszę, a wsparcie dla uciekających przed śmiercią i głodem powinno być priorytetem dla każdego rządu.

"Złożyliśmy dzisiaj wniosek do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w temacie kryzysu uchodźczego, w temacie problemów z pomocą humanitarną" - mówił szef klubu Lewicy. "Andrzej Duda, jako głowa państwa, powinien wziąć odpowiedzialność za to, żebyśmy mieli jasne stanowisko, jak Polska i polski rząd będzie zachowywała się w sprawie uchodźców i kryzysu humanitarnego" - dodał.

Poseł Lewicy, przewodniczący sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Wiesław Szczepański przekazał, że we wtorek prezydium komisji oraz podkomisja stała do spraw obywatelskich, cudzoziemców i migracji uda się na wizytację do Białegostoku, spotka się tam z przedstawicielami podlaskiej Straży Granicznej i będzie chciała wizytować posterunki graniczne, w tym miejsca, gdzie znajdują się uchodźcy.

Komisja ma się też zebrać 7 września. "Szacujemy, że napływ uchodźców z Afganistanu może mieć miejsce za około dwa tygodnie" - mówił Szczepański. Dodał, że jest po rozmowie z szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim.

"Nie ukrywam, że być może to posiedzenie będzie miało charakter tajny, dlatego, że będziemy chcieli poznać jaki jest system kontroli granicy, jak jesteśmy przygotowani na poczet ewentualnej liczby uchodźców tak, abyśmy poznali całość zamierzeń w stosunku do uchodźców, do budowania ewentualnie nowych ośrodków czy ewentualnej współpracy z Unią Europejską w zakresie przyjęcia tych uchodźców, którzy trafią do Polski" - mówił poseł.

Wiceszefowa klubu Katarzyna Ueberhan poinformowała, że na granicy polsko-białoruskiej przebywa poseł Lewicy Maciej Konieczny. "Dzięki jego interwencji osoby, które koczują na granicy polsko-białoruskiej otrzymały wreszcie pomoc w postaci śpiworów od fundacji Ocalenie" - przekazała.

W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach "wojny hybrydowej".

Po tym, jak Litwa przyjęła przepisy, umożliwiające jej służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś, ich grupy przekierowały się na granicę z Łotwą i Polską. Również Łotwa podjęła decyzję o odsyłaniu migrantów i wprowadziła na granicy stan sytuacji wyjątkowej.

Jak podało TVN24, grupa migrantów od tygodnia koczuje w Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej. Według TVN24 uchodźców, którzy pochodzą m.in. z Iraku i Afganistanu, wypychają na teren Polski białoruskie służby. Wśród migrantów są także kobiety i dzieci; jedzenie i wodę przywożą im podlascy pogranicznicy.

W środowym komunikacie MSWiA poinformowało, że ostatniej doby Straż Graniczna odnotowała 138 osób, które próbowały nielegalnie dostać się do Polski. Udaremniono przekroczenie granicy 130 osobom, a 8 cudzoziemców zostało zatrzymanych. Do ochrony granicy polsko-białoruskiej skierowano dodatkowych funkcjonariuszy SG i tysiąc żołnierzy. Według wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika - granica została zabezpieczona drutem kolczastym na odcinku 100 km, a planowana jest rozbudowa o 50 km.