Białostocki sąd utrzymał w czwartek karę 8 miesięcy więzienia wobec młodego mieszkańca Białegostoku za napaść na ulicy na czarnoskórego prezentera i znieważenie go na tle rasowym. Wyrok jest prawomocny.
Prezenter ma obecnie 65 lat, od wielu lat mieszka i pracuje w Białymstoku w jednej z prywatnych stacji radiowo-telewizyjnych. Został pobity ponad trzy lata temu. Zaczepiono go na ulicy, gdy szedł do domu. Najpierw padły wyzwiska (m.in. "bambus", "czarnuch"), potem został uderzony pięścią w twarz, w okolice oka. Przed drugim ciosem zdołał się zasłonić, a gdy zaczął wołać o pomoc, napastnik uciekł.
Apelację składał obrońca oskarżonego, bo uważał orzeczoną przez sąd pierwszej instancji karę 8 miesięcy więzienia za "rażąco niewspółmierną" i chce, by sąd odwoławczy warunkowo ją zawiesił. Prokuratura chciała 1,5 roku więzienia w zawieszeniu oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego. Apelacji nie złożyła.
Był to proces drugiej osoby oskarżonej o napaść na czarnoskórego prezentera. W pierwszym procesie na ławie oskarżonych zasiadał inny białostoczanin, 25-latek zatrzymany na podstawie portretu pamięciowego, którego napadnięty wskazał podczas okazania. Choć cały czas nie przyznawał się, sąd pierwszej instancji dwa razy go jednak skazał. Po apelacjach sąd odwoławczy raz wyrok uchylił i sprawę zwrócił do ponownego rozpoznania, a w powtórnym procesie, w lutym 2015 roku, prawomocnie oskarżonego uniewinnił.
Już w czasie tamtego śledztwa na policję zgłosił się 18-latek, który twierdził, że to on był sprawcą ataku. Nie przekonał jednak wówczas ani prokuratury, ani sądu, żadnych zarzutów mu więc wówczas nie postawiono. Potem jednak postępowanie wszczęto i do sądu trafił akt oskarżenia wobec niego. Przed sądem oskarżony się przyznał, choć - na co zwracał uwagę sąd pierwszej instancji - nie wskazywały na to jednoznacznie zeznania świadków czy nawet pokrzywdzonego. Sąd uzasadniał wtedy, że co prawda oskarżony przyznał się i przeprosił pokrzywdzonego, ale kara nie może być zawieszona ze względu na to, iż był już wcześniej kilkakrotnie karany.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)