”Nie chcę wydawać jednoznacznych ocen w sprawie CBA. Mam jedynie nadzieję, że obecne kierownictwo CBA i innych służb wyciągnie wnioski ze słabości, jakie towarzyszyły ich działaniom w 2009 roku. I że będą się kierowały tym, czym ja się kierowałem - mówił w RMF FM Paweł Wojtunik.

Były szef CBA pytany o ocenę dzisiejszych służb po reorganizacji, zaznaczył, że jego odpowiedź siłą rzeczy nie będzie obiektywna. "Mówimy o służbie, którą kierowałem przez 6 lat. Nie chcę wydawać jednoznacznych ocen. Mam jedynie nadzieję, że obecne kierownictwo CBA i innych służb wyciągnie wnioski ze słabości, jakie towarzyszyły działaniom tych służb na początku ich istnienia w 2009 roku. I że będą się kierowały tym, czym ja się kierowałem".

Zaznaczył, że nie żywi niechęci do Mariusza Kamińskiego. "Mówię tylko o tym, że z punktu widzenia zawodowego, profesjonalnego na początku działania służby wdarło się kilka nieszczęść, które później rzutowały i na linię orzeczniczą sądów i na praktykę działania prokuratury, w szczególności prokuratora generalnego. Wreszcie ciągnęły się jako niechlubne wydarzenia za CBA, ale jestem w stanie to też usprawiedliwić pewnym niedoświadczeniem, czy potrzebą szybkiego wykazania, że CBA jest efektywne i skuteczne. Ale absolutnie nie dam się wtłoczyć tutaj w osobisty konflikt, niechęć z mojej strony. I to ocena jedynie profesjonalna, a nie emocjonalna".

Wojtunik nie chciał komentować doniesień do prokuratury, bo uznał je za absurdalne. Zapewnił, że nigdy nie wydatkował osobiście złotówki z funduszu operacyjnego, a z całego mienia się rozliczył w całości.