„My politycy nie sprostaliśmy próbie. Najtrudniejszy test prawdziwego przywództwa został przez polską klasę polityczną oblany” – mówi, 6 lat po katastrofie pod Smoleńskiej, gość Kontrwywiadu RMF FM, wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin.

„Skoro podziały dziś są dramatycznie głębsze, niż 6 lat temu, być może będą trwały przez pokolenia, to nikt z nas polityków nie może mieć poczucia dobrze wykonanej pracy” – uważa gość RMF FM. Jego zdaniem Polska dała się rozegrać Władimirowi Putinowi. „W pierwszych godzinach po katastrofie nikt nie przypuszczał, jak bezwzględnie podejdą władze Rosji” – komentuje Gowin. Dodaje, że przez 6 lat starał się należeć do tych, którzy w obliczu tragedii łączą, a nie dzielą. „Czy mi się to udało w sposób pełny? Na pewno nie” – mówi wicepremier. Jego zdaniem ważne jest to, żeby „na katastrofę i jej dziedzictwo spojrzeć nie tylko od strony jej zatrutych owoców i głębokiego podziału, bo są też pozytywne owoce”. „Chcę szukać pojednania, ale na dłuższą metę nie da się go zbudować inaczej, niż na gruncie prawdy” – ocenia polityk. Zaznacza, że jeżeli z tej prawdy wynikną jakieś konsekwencje natury karnej, że ktoś będzie musiał mieć postawione zarzuty, to one powinny być postawione. Członkowie PO przed Trybunał Stanu? Zdaniem wicepremiera dziś niczego nie można wykluczyć. „Ale nie powiedziałbym z ręką na sercu, że przesądzone jest postawienie zarzutów komukolwiek” – dodaje.

Gość RMF FM pytany o wczorajsze wystąpienia prezesa PiS i prezydenta, odpowiada: „Jeden i drugi mówili o wybaczaniu, tylko odwoływali się do różnych tradycji prawomocnych w obrębie chrześcijaństwa”. „Są 2 tradycje – kiedy idziemy do spowiedzi, to wyznajemy winy i prosimy o przebaczenie – do tej tradycji nawiązywał prezes Kaczyński. Jest też tradycja bezwarunkowego wybaczenia. Wczoraj dał temu wyraz prezydent Duda” – uważa Gowin.

Zamach pod Smoleńskiem? „Nie sformułowałbym takiej opinii, chociaż przez 6 lat raczej mnożyły się we mnie wątpliwości, niż żeby mi się ten obraz katastrofy wyjaśnił” – odpowiada polityk. Dodaje, że trzeba być otwartym na różne scenariusze. „Gdyby nie katastrofa smoleńska, być może kto inny byłby prezydentem, kto inny premierem” – kończy gość Kontrwywiadu RMF FM.