W Bretanii w północno-zachodniej Francji rolnicy ponownie blokują główne drogi. To protest przeciwko spadkom cen żywności.

Na drodze prowadzącej do jednego z głównych miast regionu, do Lorientu, ustawiono traktory. Płoną sterty opon. Zablokowane są drogi dojazdowe do Nantes i do La Rochelle. Protestujący zapowiadają, że ich akcja potrwa do skutku. Domagają się spotkania z Jean-Yves le Drianem, który poza piastowaniem stanowiska ministra obrony, jest także przewodniczącym rady regionalnej w Bretanii.

Rolnicy twierdzą, że obecna sytuacja uderza zarówno w nich, gdyż nie zwracają im się koszty produkcji mleka, wieprzowiny i wołowiny, jak też w konsumentów, którzy muszą za te towary płacić wygórowane ceny. Ma to być wynik działania pośredników, czerpiących z tego znaczne zyski. Według związków zawodowych, obecnie producent mleka traci miesięcznie około czterech tysięcy euro. Rolnicy domagają się od rządu wywarcia nacisków na pośredników i przemysł przetwórczy.