Sam John Boehner podszedł do tej decyzji z dużym dystansem, gdy wchodził przed swoim oświadczeniem na salę konferencyjną po prostu śpiewał, czym rozbawił dziennikarzy.
Następnie już nieco bardziej na poważnie, oświadczył.
- W czwartek byliśmy świadkami historycznego przemówienia Papieża w Kongresie. W nocy myślałem sobie o tym wydarzeniu. Wstałem, jak zwykle pomodliłem się i postanowiłem, zrobie to dzisiaj, nie ma co czekać to proste - opowiadał o kulisach swojej decyzji John Boehner.
Konserwatywne skrzydło Republikanów zarzucało mu zbytnią uległość wobec Białego Domu jak i samych Demokratów. Boehner nie chiał żeby jego osoba
doprowadzała do zgrzytów wewnątrz partii. Ustapi on ze swojego stanowiska z końcem października.