Nie doszło do spotkania Pawła Kukiza i byłego szefa jego sztabu wyborczego Patryka Hałaczkiewicza - poinformował na facebooku były kandydat na prezydenta.

Byli sztabowcy i jeszcze kilka osób wspierających muzyka w kampanii napisali list, w którym zarzucają Kukizowi odejście od dotychczasowych idei. Sygnatariusze listu piszą między innymi: "widzimy, że wokół Ciebie zaczęli pojawiać się ludzie, o których wcześniej nikt w kampanii nie słyszał. A na pewno nikt nie słyszał o nich, jako zwolennikach JOW-ów i odpartyjnienia kraju. Walczyliśmy przecież z partyjnymi oligarchiami, z wszechwładzą partyjnych prezesów. (...) To nie jest nasza droga, bo nie jest to droga do naprawy Polski i przywrócenia jej obywatelom. Tego nie da się zrobić partyjno wodzowskimi metodami, które zabijają oddolną energię i inicjatywę".

Kukiz zaprosił Hałaczkiewicza dziś na 13.00 do swojego domu. Do spotkania nie doszło, ponieważ były szef sztabu napisał wczoraj sms z propozycją spotkania w poniedziałek w Warszawie, a tej wiadomości Kukiz nie zauważył.

Patryk Hałaczkiewicz w rozmowie z IAR zapewnia, że podtrzymuje propozycję spotkania w większym gronie w poniedziałek w stolicy.