Wczorajsze dymisje mają na celu pokazanie energicznej reakcji premier na liczne nieprawidłowości - spekuluje były premier Włodzimierz Cimoszewicz. W radiowej Jedynce dodał, że działania Ewy Kopacz związane są ze zbliżającymi się wyborami. Jego zdaniem, mniej prawdopodobnym motywem działania polskiej premier jest ten związany z wyciąganiem konsekwencji, jakie należało wyciągnąć już rok temu.

Były szef rządu dodał, że choć część wczorajszych dymisji związana jest z aferą taśmową, są i takie nie mające z nią związku. Dotyczy to choćby odwołania ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Zdaniem gościa radiowej Jedynki, w tym resorcie "zanosi się na spory skandal związany z eksportem leków". Włodzimierz Cimoszewicz dodał, że były też rozliczenia wewnątrzpartyjne, jak choćby dymisja ministra sportu Andrzeja Biernata.

Na wczorajszej specjalnej konferencji prasowej premier Ewa Kopacz poinformowała o odwołaniu trzech ministrów i wiceministrów. Do dymisji podał się także marszałek Sejmu Radosław Sikorski a Jacek Cichocki przestał być koordynatorem służb specjalnych.