Prezydent Ukrainy poinformował, że od rozpoczęcia operacji antyterrorystycznej w kwietniu zeszłego roku zginęło na froncie 1549 żołnierzy. Petro Poroszenko powiedział, że obecnie najważniejsze zadanie to budowa linii obrony na wschodzie.

W wywiadzie dla pierwszego kanału ukraińskiej telewizji państwowej prezydent dał do zrozumienia, że między terytoriami okupowanymi przez separatystów i pozostającymi pod kontrolą Kijowa musi powstać prawdziwa granica. Mają na niej być 3 linie fortyfikacji i doskonale wyposażone posterunki przypominające przejścia graniczne. Wojsko będzie tylko bronić granicy, a nie sprawdzać dokumenty. Służba Bezpieczeństwa będzie walczyć z korupcją i dbać o to, aby z okupowanych terytoriów nie wywożono materiałów wybuchowych używanych do zamachów terrorystycznych.

Szef państwa twierdzi też, że Ukraina wycofała ciężki sprzęt wojskowy ze strefy buforowej. Tymczasem jeszcze wczoraj sztab informował, że na niektórych odcinkach artyleria pozostanie, bo separatyści także nie wszędzie ją wycofali. Petro Poroszenko powiedział, że ostrzały artyleryjskie zdarzają się tylko w okolicach Awdijiwki i Piasków. To niewielki odcinek liczącego 485 kilometrów frontu.