To ważne, by Europa i Stany Zjednoczone mówiły jednym głosem w sprawie Ukrainy - oświadczył Donald Tusk. Dodał, że Bruksela i Waszyngton są zgodne, że sankcje nałożone na Rosję powinny być utrzymane. Z kolei Barack Obama podkreślił wagę międzynarodowej kontroli przestrzegania porozumień z Mińska, dotyczących zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy .

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk rozmawia w Białym Domu z prezydentem Barackiem Obamą. Przed spotkaniem obaj wygłosili krótkie oświadczenia dla prasy.

Choć sytuacja na Ukrainie jest bez wątpienia głównym tematem rozmów, nie należy się spodziewać ogłoszenia decyzji w sprawie działań odwetowych wobec Rosji. Przed odlotem z Brukseli Donald Tusk powiedział dziennikarzom "New York Timesa", że Europa nie jest jeszcze gotowa na zaostrzenie sankcji wobec Moskwy.

"Wiemy jednak z doświadczenia, że dopóki nie będziemy mieć skutecznego mechanizmu monitorowania, tego rodzaju porozumienia nic nie znaczą". Obama dodał, że należy utrzymać presję na Rosję i separatystów by trzymali się porozumień z Mińska.

Donald Tusk podkreślił, że Rosja stara się rozbić jedność świata zachodniego. "Dziś widzimy wyraźnie, że oni starają się nas podzielić - zarówno wewnątrz Europy jak i na linii Europa-Ameryka". Tusk wyraził przekonanie, że jedność Europy ze Stanami Zjednoczonymi ostatecznie doprowadzi do powstrzymania agresywnych działań Rosji.

Kolejną kwestią, ważną w relacjach unijno-amerykańskich, jest negocjowana obecnie i wzbudzająca wiele kontrowersji umowa o wolnym handlu. Tuż przed rozmowami z Barackiem Obamą Donald Tusk wyraził nadzieję, że jej zawarcie będzie "łatwiejsze niż się wydaje" i że najważniejsze decyzje powinny zapaść w tym roku.

Rozmowy w Białym Domu dotyczą też bezpieczeństwa energetycznego. Unia Europejska liczy na dostawy gazu skroplonego z USA.
Program wizyty nie przewiduje wspólnej konferencji prasowej przywódców Unii i Stanów Zjednoczonych.