Mieszkańcy Waszyngtonu mogą już legalnie palić marihuanę w swoich domach i uprawiać konopie. I choć nowe przepisy zawierają wiele ograniczeń, zwolennicy marihuany mówią o przełomie.

Waszyngton nie stanie się drugim Amsterdamem. Handel marihuaną pozostaje nielegalny, nie można palić w miejscach publicznych, nie powstaną coffe-shopy z trawką. Przepisy, które weszły w życie w stolicy USA są bardziej restrykcyjne niż w Kolorado czy Oregonu. Dla zwolenników marihuany jest to jednak wielkie zwycięstwo - między innymi dlatego, że kontrowersyjna używka staje się legalna w mieście, w którym siedzibę mają wszystkie urzędy państwowe i to w sytuacji, w której prawo federalne zakazuje używania marihuany.

Co więcej, kongresmani z partii republikańskiej, którzy zapowiadali odebranie funduszy Waszyngtonowi (formalnie Dystryktowi Kolumbii) poprzestali tylko na groźbach. Jest to wyraz znaczących zmian obyczajowych jakie przechodzą Stany Zjednoczone. Obecnie większość Amerykanów nie sprzeciwia się już legalizacji marihuany, która według jej zwolenników jest mniej szkodliwa niż alkohol czy papierosy. Rekreacyjna marihuana jest obecnie legalna w pięciu stanach a kampanie na rzecz wprowadzenia podobnych regulacji trwają w pięciu kolejnych.