Misja OBWE spróbuje dotrzeć dzisiaj do Debalcewa. Miasto jest ostrzeliwane przez separatystów, którzy okrążyli część ukraińskich posterunków żądając, aby wojskowi się poddali.

Obserwatorzy OBWE próbowali się dostać do Debalcewa już w niedzielę po północy - od razu po ogłoszeniu zawieszenia broni. Nie otrzymali jednak gwarancji bezpieczeństwa od bojówkarzy.

Ukraińcy twierdzą, że kontrolują samo Debalcewe oraz jedną z bocznych tras. Serhij Hałuszko z Ministerstwa Obrony tłumaczy, że wojsko nie jest w stanie odzyskać kontroli nad główną drogą Debalcewe - Artemowsk ponieważ separatyści opanowali jedną z okolicznych miejscowości. „To nie jest problem zmieść jakiś posterunek [separatystów], ale tam obok mogą być cywile. Dla terrorystów to nie ma żadnego znaczenia, a dla nas ma duże” - dodał Hałuszko.

W nocy Petro Poroszenko przeprowadził rozmowy telefoniczne z Angelą Merkel, Władimirem Putinem oraz amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym. Ukraiński prezydent wzywał swoich rozmówców, aby zrobili wszystko, by zawieszenie broni było realizowane, szczególnie w okolicach Debalcewa. Ukraińcy podkreślają, że gdy tylko separatyści wstrzymają ogień, będzie można przystąpić do realizacji drugiego punktu zeszłotygodniowych porozumień mińskich: wycofania ciężkiego sprzętu wojskowego.