Nie ma to jednak nic wspólnego z postępowaniem prokuratorskim jakie prowadzą śledczy z Mławy. Wczoraj w tej sprawie w charakterze świadka został przesłuchany komornik Jarosław Kluczkowski, dziś w charakterze podejrzanego miał być przesłuchany asesor ale ten przysłał zwolnienie lekarskie. Teraz prokuratura musi wyznaczyć nowy termin.
Tymczasem pełnomocnik rolnika spod Mławy mecenas Lech Obara mówi IAR, że ugodę podpisze ale najpierw musi zabezpieczyć interesy klienta. Przyznaje, że ciągnik, który zabrał komornik był kupiony przy wsparciu środków unijnych dlatego musi najpierw sprawdzić, czy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie będzie domagać się zwrotu środków z tytułu utraconego mienia. Dopiero wtedy będzie namawiał klienta do ugody, co nie zmienia faktu, że sprawa przekroczenia uprawnień nie tylko w tej sprawie przez asesora wciąż jest otwarta.
Śledztwo dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez asesora , który działał w zastępstwie komornika. Asesorowi może grozić do 3 lat pozbawienia wolności. Jarosław Kluczkowski po wyjściu z prokuratury oświadczył wczoraj, że nie miał wiedzy o nieprawidłowych działaniach asesora. Ocenił zarazem, że każdy zastępca komornika działa na własną odpowiedzialność.
W styczniu minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk zawiesił w czynnościach asesora Rada Izby Komorniczej w Łodzi po wysłuchaniu wyjaśnień asesora skierowała przeciwko niemu wniosek do komisji dyscyplinarnej przy Krajowej Rady Komorniczej. Ponadto całą sprawę badają też wizytatorzy z Krajowej Rady Komorników.