Koniec długiego świątecznego weekendu był bezpieczniejszy. To efekt korzystnego dla wypoczywających kalendarza. Wiele osób przedłużyło święta i do pracy wróci dopiero za kilka dni. Podczas ostatnich dwóch dni doszło jednak do 74 wypadków, w których zginęło pięć osób a 105 zostało rannych.

Młodszy aspirant Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji podkreśla, że w sobotę i niedzielę było znacznie mniej wypadków niż w święta, a nawet mniej niż w poprzedni weekend. Policjant dodaje, że wiele osób powrót do domów zaplanowało w niedzielę 4 stycznia, albo jeszcze później - dopiero po Święcie Trzech Króli - 6 stycznia.

O wiele gorzej było podczas pierwszych trzech świątecznych dni od środy do piątku. Głównym powodem nie była zła pogoda, bo najwięcej wypadków było w Wigilię, kiedy zima nie dotarła do wszystkich regionów. "To były niebezpieczne święta. Wiele osób straciło życie na drogach. Aż 30 ofiar śmiertelnych i 301 osób rannych w 229 wypadkach" - powiedział Dawid Marciniak.

Od Wigilii do wczoraj policja na drogach zatrzymała 933 nietrzeźwych kierujących.